Rafael Nadal już kiedyś grał z Mackenzie McDonaldem - było to podczas Roland Garros w 2020 roku. Wtedy hiszpański mistrz zmiażdżył Amerykanina 6-1,6-0,6-3. Czasy się jednak zmieniły. W jednym secie meczu tegorocznego Australian Open amerykański tenisista zdobył więcej gemów niż w całym tamtym meczu. Wygrał seta z Hiszpanem w imponującym stylu, po wielu kapitalnych wymianach. Rafael Nadal był chwilami bezradny i chociaż pojedynkował się z Amerykaninem dzielnie, ustępował mu. Gdy już wydawało się, że łapie oddech i rytm, McDonald potrafił porazić go precyzją, cierpliwością i nadzwyczajną skutecznością. Najbardziej dramatyczne wydarzenia rozegrały się jednak w drugim secie, gdy przy stanie 3-5 Rafael Nadal przykucnął i złapał się za okolice uda i pachwiny. Chwilę potem dwukrotny zwycięzca Australian Open, w tym obrońca trofeum z 2022 roku, poprosił o przerwę medyczną i zszedł z kortu. Wyglądało to kiepsko i wydawało się, że utykający wyraźnie i skrzywiony Hiszpan na australijski kort nie wróci. Bynajmniej, pojawił się niezłomnie przy burzy braw i mimo bólu podjął walkę. Grał już jednak sztywno, na stojąco i z kłopotami. Drugiego seta też przegrał i wyglądało na to, że tym razem pokona go kontuzja i upływ czasu. Niezłomna postawa Rafaela Nadala Nadal to jednak sportowiec niezłomny. Nie rzucił ręcznikiem, rakietą, nie poddał się tak łatwo. W trzecim secie wielki mistrz wyszedł na prowadzenie 3-2. Kulał, ale doprowadził do 5-4. Sił jednak ubywało, hiszpański as stracił swoje podanie w sposób zwiastujący koniec. McDonald, który nie grał już z takim impetem jak na początku starcia, wyszedł na 6-5 i nie wypuścił szansy. Wielki mistrz Rafael Nadal odpadł.