Linette w sobotę pokonała Rosjankę Jekaterinę Aleksandrową 6:3, 6:4 w trzeciej rundzie imprezy rozgrywanej w Melbourne. "2. tydzień turnieju wielkoszlemowego. Brak mi słów. Idziemy dalej. Dziękuję za Wasze wsparcie" - napisała 30-letnia tenisistka na portalu społecznościowym. Poznanianka nigdy wcześniej nie dotarła tak daleko w imprezie tej rangi. Jej kolejną rywalką będzie Caroline Garcia. Francuzka jest rozstawiona z numerem czwartym. Ich spotkanie odbędzie się w poniedziałek. Tym samym w czwartej rundzie turnieju wielkoszlemowego mamy dwie panie, bo przecież wcześniej awans wywalczyła rakieta numer jeden, czyli Świątek. To drugi przypadek w erze open tenisa, gdy dwie Polki zaszły tak daleko. Poprzednio miało to miejsce również w Melbourne, w 2008 roku. Wtedy reprezentowały nas Agnieszka Radwańska i Marta Domachowska. Tenis. Troje tenisistów w drugim tygodniu Wielkiego Szlema po raz drugi W sumie jednak w czwartej rundzie zagra troje singlistów z Polski, bo awansował też Hurkacz. To też drugi taki przypadek w historii. Poprzedni miał miejsce prawie 10 lat temu, podczas Wimbledonu 2013. Naszymi bohaterami byli wtedy: Radwańska, Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot. Już w niedzielę dwoje naszych reprezentantów rozegra mecze czwartej rundy w Australian Open. Na Rod Laver Arena najpierw Świątek zmierzy się z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu (początek nie przed 2.30 polskiego czasu), a po niej Hurkacz sprawdzi się na tle Amerykanina Sebastiana Kordy.