Dotąd najlepszym wynikiem Kasatkiny w wielkoszlemowych imprezach był półfinał ubiegłorocznego Rolanda Garrosa. Tak pozostanie jeszcze przez co najmniej kilka następnych miesięcy. Już w pierwszej rundzie Australian Open musiała uznać wyższość innej Rosjanki, notowanej dopiero na 97. pozycji w rankingu Graczowej. Czytaj także: Kasatkina podejmuje wielkie ryzyko! Wymowne słowa o Ukrainie. "To bolesne" Klęska 25-latki była bardzo wyraźna - w całym spotkaniu zdołała wygrać tylko dwa gemy, a pojedynek rozstrzygnął się w zaledwie 55 minut. Taki obrót spraw był dla wszystkich dużym zaskoczeniem, tym bardziej, że Kasatkina bezpośrednio przed wielkoszlemową imprezą dotarła aż do finału imprezy w Adelajdzie, gdzie przegrała w boju o tytuł z Belindą Bencic. Druzgocąca klęska Kasatkiny. Wypalona i przemęczona Jak się jednak okazuje, Rosjanka popełniła w przygotowaniach do turnieju poważny błąd, który ostatecznie przełożyły się na rozczarowujący występ. - Spędziłam dwa dni w klubie tenisowym i nie wyszło mi to na dobre. Przebywanie w takim upale przez długi okres czasu nie jest dla mnie korzystne - komentowała w rozmowie z serwisem "Sports.ru". - Wczoraj ogólnie czułam się dobrze i byłam gotowa do wyjścia na mecz nawet o pierwszej w nocy. Dziś, w pierwszej połowie dnia było dokładnie tak samo, ale pod jego koniec po prostu się wypaliłam i przemęczyłam - dodała. W Australian Open wciąż rywalizuje trójka Polaków. Iga Świątek zameldowała się dziś w trzeciej rundzie, podobnie, jak Hubert Hurkacz. Magda Linette mecz o awans na ten szczebel zmagań rozegra nocą z środy na czwartek polskiego czasu.