Zhu jest jedną z rewelacji tegorocznego Australian Open. W drodze do czwartej rundy pokonała m.in. Jil Teichmann i Marię Sakkari. Teraz czekał ją kolejny trudny mecz, w którym znowu nie była faworytką. Chinka jednak sprawiła sporo problemów Wiktorii Azarence. Ich mecz był bardzo zacięty i wyrównany. 87. tenisistka rankingu WTA, już w pierwszym gemie przełamała rywalkę. Później wygrała swojego gema serwisowego i prowadziła 2:0. Azarenka jednak potrafiła odrobić straty i doprowadzić do wyrównania. Australian Open. Wiktoria Azarenka z awansem Chwilę później, 33-latka jednak ponownie dała się przełamać. Zrobiło się 4:3 dla Chinki, która już do końca nie oddała przewagi i wygrała pierwszego seta 6:4. W drugiej partii gra Chinki się załamała. Dała się dwa razy przełamać i Azarenka szybko wyszła na prowadzenie 5-0. Ostatecznie zdołała urwać rywalce tylko jednego gema, a o awansie do ćwierćfinału musiał zdecydować trzeci set. Walka była w nim niezwykle zacięta, a w sześciu pierwszych gemach... dochodziło do przełamań! Później Azarenka wygrała gema przy serwisie rywalki także przy wyniku 4:4, a następnie obroniła własne podanie, dzięki czemu mogła cieszyć się ze zwycięstwa i awansu do ćwierćfinału. Zmierzy się w nim z Amerykanką Jessicą Pegulą.