Od początku wielkoszlemowego turnieju nie brakuje kotowersyjnych incydentów, których głównymi bohaterami są kibice z Rosji. Już pierwszego dnia zmagań dali popis na korcie. Pokazali przed kamerami swoje barwy narodowe. Ukraińscy fani nie pozostali im dłużni. W trakcie meczu Andrieja Rublowa z Emilem Ruusuvuorim, wywiesili flagi na trybunach. Rosyjski sportowiec na początku ignorował ich zachowanie, jednak po pewnym czasie podszedł do sędziego i poprosił go o stanowczą reakcję. "Poszedłem do sędziego i powiedziałem mu to wprost. Nie chodziło mi o flagę, bo mogą powiesić taką, jaką chcą. Rozumiem całą sytuację. Nie chciałem tylko, żeby zaczęli mnie wyzywać. Powiedziałem do arbitra: 'proszę, czy mógłbyś im powiedzieć, by przestali mnie wyzywać? Tu nie chodzi o flagę'"- wyjaśnił w rozmowie z agencją prasową "Associated Press". Podczas jego meczu z Novakiem Djokoviciem doszło do kolejnej skandalicznej sytuacji. Tym razem w centrum zainteresowania znalazł się ojciec "Nole", Srdjan, który zrobił sobie zdjęcie ze zwolennikami Władimira Putina. Mężczyzna miał do nich krzyczeć "Niech żyją Rosjanie". Ponadto po zakończonym spotkaniu, 35-letni tenisista podszedł do kibica, który ubrany był w koszulkę z literą "Z" i dał mu autograf. Zarówno on, jak i jego ojciec zostali skrytykowani w sieci. Teraz Srdjan postanowił odnieść się do całej sytuacji. Iga Świątek przemówiła po Australian Open. "Nigdy nie jest łatwiej" Ojciec Djokovicia w ogniu krytyki po skandalu z Rosjanami. Nie obejrzy meczu syna z trybun "Jestem tu tylko po to, by wspierać mojego syna. Nie miałem zamiaru powodować zakłóceń ani być gwiazdą takich nagłówków. Byłem na zewnątrz z fanami Novaka, tak jak to robiłem po wszystkich meczach mojego syna, aby świętować z nimi jego zwycięstwa i robić sobie z nimi zdjęcia. Nie miałem zamiaru dać się w to wciągnąć. Moja rodzina przeżyła okropności wojny i pragniemy tylko pokoju. Nie będzie więcej zakłóceń, gdyż półfinałowy mecz mojego syna zdecydowałem się oglądać z domu. Życzę wspaniałego meczu i jak zwykle kibicuję mojemu synowi"- cytuje słowa Srdjana na Twitterze Russel Fuller, dziennikarz BBC. Incydent z udziałem rosyjskich fanów skomentował również premier Australii, Anthony Albanese. Mężczyzna zadeklarował, że jego kraj solidaryzuje się z Ukraińcami.