Novak Djoković z przytupem rozpoczął tegoroczny Australian Open. Tenisista pokonał we wtorek Hiszpana, Roberto Carballesa Baenę 6:3, 6:4, 6:0, w pierwszej rundzie prestiżowego turnieju. W trakcie meczu doszło do nietypowej sytuacji z udziałem Serba. Przy stanie 3:2 w pierwszym secie "Nole" poprosił panią arbiter o krótką przerwę. Musiał udać się do toalety. Wydawało się, że sędzia nie reagowała na jego słowa. Sportowiec nie zastanawiając się długo, postanowił zejść do szatni. Sędziująca spotkanie, Aurelie Tourte była nieugięta. Poinformowała, że Serb ma 30 sekund na powrót do gry. Na szczęście 35-latek w porę wrócił na kort i uniknął konsekwencji. Djoković po meczu skomentował w mediach społecznościowych tę sytuację. Jak się okazało, prawda była zupełnie inna. Na konferencji prasowej nie ukrywał zdenerwowania. Zatakował stację telewizyjną i władze Australian Open. Domaga się od nich przeprosin. Novak Djoković wściekły. Kibice wyproszeni Ostra reakcja Djokovicia. Jest wściekły na Eurosport i organizatorów turnieju "Sędzia pozwoliła mi skorzystać z toalety, ale nie przyznała mi przerwy toaletowej. Powiedziała mi, że będę musiał się pospieszyć. Gdy już prawie opuściłem kort, zawołała za mną, bo chciała mi powiedzieć, że toaleta jest po drugiej stronie. Ale jej nie usłyszałem. Na szczęście znalazłem toaletę i musiałem się spieszyć. Dla jasności, nie postawiłem się jej. Dała mi pozwolenie i powiedziała, bym się streszczał"- napisał na swoim Instagramie Serb po zakończonym meczu. Podczas czwartkowej konferencji prasowej "Nole" ponownie wrócił do sytuacji, która miała miejsce na korcie. 35-latek nie szczędził mocnych słów pod adresem dziennikarzy. Zawodnik domaga się od władz tenisa specjalnej ochrony. Uważa, że media celowo przedstawiają go w złym świetle. "Dlaczego ATP lub organizatorzy Australian Open nie wyszli z inicjatywą i nie wyjaśnili sytuacji, skoro widzą, że media linczują mnie publicznie? To się nadal dzieje. Ostatecznie nic się z tym nie robi." - denerwował się gracz. Utytułowany tenisista żąda publicznych przeprosin od stacji. "Pewne rzeczy mogę tolerować, niektórych nie - oni nie zasługują na to, aby uszło im to na sucho. Staram się na to zazwyczaj nie reagować, mimo że w przeszłości mogłem odpowiedzieć im wiele razy na różne rzeczy. Dzisiaj przekroczyli granicę. Nikt mnie jeszcze publicznie nie przeprosił. Czy zamierzają to zrobić? Nie sądzę. Eurosport transmituje Australian Open, to jeden z największych kanałów sportowych na świecie. Mogliby wystosować publiczne przeprosiny" - dodał. Magda Linette zagra na korcie centralnym. Osiągnie swój historyczny wynik?