Dojście do półfinału Australian Open to życiowy sukces Magdy Linette. Odprawiła z kwitkiem Karolinę Pliskovą, a później przyszło jej stawić czoła 5. rakiecie świata. Od początku było wiadomo, że to Aryna Sabalenka przystąpi do pojedynku w roli faworytki. "Myślę, że szanse są zbliżone, choć oczywiście Sabalenka jest silniejsza i bardziej utytułowana, ma lepsze wyniki. Z pewnością jest faworytką, ale Magda już kilka razy w tym turnieju pokazała, że ma sposób na dziewczyny wyżej notowane i doskonale radzi sobie z zawodniczkami, które mocno serwują i returnują" - ocenił ojciec tenisistki, Tomasz Linette, w rozmowie z "Faktem". Przyznawał również, że ma swój mały rytuał i każdy mecz córki ogląda w samotności. "Nigdy nie oglądam jej meczów przy ludziach. Muszę się skupić, a gdy nerwy są zbyt duże, przełączyć kanał. Nie zawsze wytrzymuję napięcie meczowe, a muszę dbać o zdrowie. To jest już 25 lat oglądania tenisa i wiem, że są mecze, które mogą przyprawić o zawał serca" - żartował. Trzymając kciuki, zasiadł przed telewizorem. Nie tylko on mocno wsparł Magdę. Mogła też liczyć na obecność na trybunach dwóch ważnych postaci polskiego tenisa. Niesamowity wyczyn finalistki Australian Open! Tego nie było od ponad 20 lat Agnieszka Radwańska i Łukasz Kubot na meczu Magda Linette - Aryna Sabalenka na Australian Open. Wyjątkowe wsparcie dla Polki W boksie zajmowanym przez ekipę Magdy Linette realizator transmisji namierzył Agnieszkę Radwańską i Łukasza Kubota. Ujęcia tych dwojga szybko obiegły media społecznościowe i zostały przyjęte ze sporym entuzjazmem. Już podczas poprzednich meczów Radwańska i Kubot osobiście dopingowali Linette. 30-latka nie ukrywa, jak wiele to dla niej znaczy. "Mam wiele wspaniałych ludzi wokół siebie. Agnieszka i Łukasz to osoby, które podziwiałam i które były moją inspiracją, dlatego jestem wdzięczna i szczęśliwa, że teraz są tutaj i mnie wspierają" - mówiła po jednym ze spotkań na Australian Open. Ostatecznie Magda nie była w stanie pokonać Aryny Sabalenki. Białorusinka wygrała 7:6 (1), 6:2 i w sobotnim finale o triumf w Wielkim Szlemie zmierzy się z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu. Triumf Radwańskiej i... kuriozalna scena! Niebywałe, co tam się działo!