Tutaj bowiem tie-breaka gra się do dziesięciu punktów, a nie do siedmiu, jak zwyczajowo w wielu innych turniejach tenisowych. Danielle Collins to zawodniczka doświadczona, a jednak o tym zapomniała i gdy w tie-breaku meczu z czeską rywalką Karoliną Muchovą zdobyła punkt na 7-3, uniosła ręce i zaczęła świętować wygranie tego spotkania. Rzuciła rakietę i cieszyła się. Przedwcześnie. Sędzia meczu nie zakończył. Skonsternowana Collins początkowo myślała, że nie zaliczył jej punktu albo uznał piłkę za nieprawidłową, więc podeszła do niego, by wyjaśnić. Wtedy dowiedziała się, że gramy do dziesięciu, nie do siedmiu. Amerykanka roześmiała się, gdy zrozumiała swój błąd. Kompletnie o tym zapomniała. Danielle Collins - jedna z faworytek Australian Open Mecz z Karoliną Muchovą i tak wygrała, tylko że zamiast 7-3 w tie-breaku było to 10-6. Danielle Collins była faworytką tego starcia jako jedenasta rakieta świata i nie zawiodła. Czeszka to zawodniczka ze 133. miejsca w rankingu.