Wszyscy polscy fani tenisa zachwycają się w ostatnich godzinach Tomaszem Berkietą, który w ćwierćfinale juniorskiego Australian Open pokonał rozstawionego z "czwórką" Francuza Arthura Geę 3:6, 6:2, 7:6(8). O finał turnieju zagra z Amerykaninem Learnerem Tienem. Berkieta jak Djoković. Otrzymali tę samą nagrodę 16-latek z Warszawy w grudniu 2021 roku otrzymał nagrodę federacji Tennis Europe dla najlepszego zawodnika do lat 16. To spore wyróżnienie, które w przeszłości odbierał chociażby Gael Monfils. Z kolei w kategorii do lat 14 wybrano kiedyś Novaka Djokovicia, który w seniorskim turnieju walczy o swój dziesiąty triumf na kortach w Melbourne. Można więc stwierdzić, że Polak idzie dobrym śladem. - Chciałbym podziękować Tennis Europe za przyznanie mi nagrody Gracza Roku. To dla mnie wielki zaszczyt, zwłaszcza że w tym roku Polski Związek Tenisowy obchodzi 100-lecie istnienia. Bardzo dziękuję mojej rodzinie, drużynie i wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Bardzo dziękuję moim partnerom i sponsorom za to, że mnie wspierają. Moje cele na przyszły sezon to przede wszystkim gra w turniejach ITF, ale zawsze będę pamiętał o Tennis Europe - powiedział wtedy, cytowany przez tenisklub.pl. Berkieta doskonale wpisuje się w trend coraz bardziej fizycznej, intensywnej gry. Jego największymi atutami są potężny serwis i forhend. Warszawianin podczas Australian Open podaje ze średnią prędkością 190 km/h, a potrafi już teraz osiągnąć pułap 213 km/h. Swój talent przejawiał od dawna. W 2020 roku został mistrzem Polski do lat 14, a rok później wygrał ten sam tytuł w zawodach halowych do lat 16.