Od lutego zeszłego roku Iga Świątek nie ma sobie równych w tenisowej rywalizacji - zdecydowanie przewodzi w rankingu WTA. Wygrała w poprzednim roku osiem turniejów i z dużymi nadziejami weszła w nowy rok. W drużynowym turnieju United Cup Polka wygrała pewnie trzy pierwsze spotkania, ale <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-przegrywa-w-polfinale-united-cup-trudna-sytuacja,nId,6516891" target="_blank">później gładko uległa 2-6, 2-6 Jessice Peguli</a>. I właśnie to spotkanie sprawiło, że w tenisowym świecie pojawiły się pewne wątpliwości. W poprzednim roku Polka cztery razy wygrała z Amerykanką, teraz zaś uległa przegrała wyraźnie. Zaraz po tym starciu <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-fatalna-wiadomosc-dla-igi-swiatek-polka-wycofala-sie-z-turni,nId,6519816" target="_blank">Iga Świątek wycofała się z turnieju w Adelajdzie</a>, aby w pełni zdrowa i wypoczęta przystąpić do rywalizacji w Melbourne. W pierwszej rundzie 21-latka z Raszyna<a href="https://sport.interia.pl/tenis/australian-open-2023/news-wiadomo-o-ktorej-godzinie-zagra-iga-swiatek-organizatorzy-au,nId,6532076" target="_blank"> spotka się w poniedziałek o godz. 9 naszego czasu z Niemką Jule Niemeier</a>. Mistrzyni olimpijska ostrzega Polkę Z taką opinią, że Iga Świątek jest zdecydowaną faworytką rywalizacji o pierwszy w tym roku wielkoszlemowy tytuł nie zgadza się Monica Puig. Mistrzyni olimpijska w singlu z Rio de Janeiro nigdy wybitną zawodniczką nie była, w 28 startach w Wielkim Szlemie zaledwie raz awansowała do czwartej rundy. Tyle że właśnie w Brazylii miała swoją magiczną chwilę, gdy po pokonaniu m.in. Garbiñe Muguruzy, Petry Kvitovej i Angelique Kerber sięgnęła sensacyjnie po olimpijskie złoto. Dlatego dziś dość często jest ekspertką. - Moim zdaniem jest wiele zawodniczek, które mogą zdobyć ten tytuł. W losowaniu kobiecej drabinki widzę wiele możliwości i lepiej, żeby Iga uważała. Jest tam wiele tenisistek, które czują się teraz wyśmienicie i mają świetną formę - mówiła Portorykanka w rozmowie w studiu Tennis Channel. Puig została zapytana przez prowadzącego, czy postawiłąby swoje pieniądze na Świątek, czy może na resztę stawki? Bez wahania wybrała drugą opcję. I wskazała swoje faworytki: - Sądzę, że może wygrać Jessica Pegula albo Coco Gauff - powiedziała. Z jej zdaniem zgodził się Jimmy Arrias - były reprezentant Stanów Zjednoczonych, triumfator turnieju mikstowego we French Open i półfinalista singla w US Open. Podał jednak zaskakujący powód: - Pegula! Ona urodziła się w Buffalo i ja jestem z Buffalo - żartował. Iga Świątek może spotkać się z Coco Gauff w ćwierćfinale, a z Pegulą - w półfinale Australian Open.