Sabalenka po ostatniej piłce zaczęła płakać. Nie powstrzymała łez również, gdy poszła podziękować swojemu zespołowi. W czasie ceremonii wręczania trofeum nie było już łez, ale pojawiło się zdenerwowanie. "Przepraszam za swój angielski, ale jeszcze się trzęsę" - zaczęła wypowiedź Białorusinka. Następnie zwróciła się do Billie Jean King, która wręczyła jej to trofeum. "Dzięki Ci za wszystko, co uczyniłaś dla tego sportu" - powiedziała Sabalenka. Amerykanka to nie tylko wielokrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych, ale przede wszystkim działaczka na rzecz sportu kobiecego, która zrobiła podwaliny pod to, jak wygląda obecny zawodowy tenis u pań. Tenis. Aryna Sabalenka zwróciła się do Rybakiny i swojego zespołu Białorusinka nie zapomniała oczywiście o finałowej rywalce, którą pokonała 4:6, 6:3, 6:4. "Liczę, że zagramy jeszcze wiele finałów w turniejach Wielkiego Szlema" - powiedziała w kierunku Rybakiny. 24-latka z Mińska zwróciła się też do swojego boksu. "To trofeum należy się bardziej im niż mi" - zaskakująco przyznała Sabalenka, która pierwszy raz wystąpiła w finale imprezy wielkoszlemowej. To na razie wymarzony rok dla Białorusinki, która wygrała wcześniej jeden turniej, w Adelajdzie, a po Australian Open legitymuje się serią 11 kolejnych meczowych zwycięstw.