Poznanianka konsekwentnie pracowała na ten sukces. We wcześniejszych 29 startach w wielkoszlemowych imprezach docierała bowiem najdalej do trzeciej rundy. Dziś oficjalnie stała się trzecią w historii polską półfinalistką Australian Open, a ta piękna przygoda wcale nie musi się kończyć. Ambicja Polki, - która od 2021 roku działa także w Radzie Zawodniczek WTA, a wcześniej zawodową karierę łączyła ze studiami - została nagrodzona, a za sprawą jej sukcesu, tylko Stany Zjednoczone mogą się pochwalić większą liczbą zawodniczek w tej fazie turnieju w przeciągu ostatnich ośmiu edycji. Magda Linette walczy o chwałę i ogromne pieniądze Sukces ten sprawia, że nie tylko wciąż przesuwa się w górę aktualizowanego na bieżąco rankingu WTA, - gdzie podczas turnieju awansowała już z 45. na 22. miejsce - ale także walczy o coraz wyższe premie związane z osiąganiem kolejnych etapów. Zgodnie z nagrodami finansowymi, które przybliżył "Super Express", za awans do półfinału Polka zarobiła już 925. tysięcy dolarów australijskich - co w przeliczeniu na złotówki daje około 2.77 miliona złotych. To wcale nie musi być koniec, bowiem za awans do finału organizatorzy przewidują 1.625.000 dolarów australijskich (ok. 4.87 miliona złotych), a za zwycięstwo w całej imprezie 2.975.000 AUD (ok. 8.92 miliona złotych). O finał Polka zagra już w czwartek, a jej rywalką będzie Białorusinka - Aryna Sabalenka (5. WTA).