Jerzy Janowicz nie wytrzymał i zakpił z komentatorki. "Hit"
Jerzy Janowicz zakpił z komentarza do meczu Tamary Zidansek z drugą rakietą świata - Ons Jabeur w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Australian Open, który był transmitowany na antenie Eurosportu. - Sąsiadka mnie pyta czy nie mogłaby komentować dla was za darmo. Zaoszczędzicie parę stówek - napisał znany polski tenisista za pośrednictwem mediów społecznościowych, publikując krótkie nagranie ze spotkania.

W pierwszej rundzie wielkoszlemowego Australian Open Ons Jabeur - wiceliderka rankingu WTA, którą wyprzedza jedynie Iga Świątek - trafiła na tenisistkę ze Słowenii - Tamarę Zidansek. W pierwszym secie górą była Tunezyjka, która wygrała po tie-breaku, lecz jej niżej notowana rywalka była górą w drugiej partii. O losach rywalizacji przesądził więc trzeci set, w którym awans do drugiej rundy zapewniła sobie Jabeur, wygrywając 6:1.
Sprawdź również: Genialna wiadomość ws. Igi Świątek! Liderka rankingu WTA podjęła decyzję. Będzie rewanż?!
Jerzy Janowicz, jak wynika z jego wpisu w mediach społecznościowych, pilnie śledził to spotkanie, lecz bardzo nie spodobał mu się polski komentarz do tego starcia.
- Eurosport, wchodzicie na wyższy poziom komentowania. Hit. Sąsiadka mnie pyta czy nie mogłaby komentować dla was za darmo. Zaoszczędzicie parę stówek - napisał Jerzy Janowicz na Twitterze, publikując krótki fragment meczu komentowanego przez Dawida Olejniczaka i Magdalenę Rejniak-Romer.
Zobacz także: Australian Open. Rosjanka podejmuje wielkie ryzyko! Wymowne słowa o Ukrainie. "To bolesne"
Australian Open. Jerzy Janowicz krytykuje komentatorkę. Iga Świątek walczy o triumf
Swój udział w tegorocznej edycji Australian Open udanie zainaugurowała Iga Świątek. W pierwszej rundzie liderka rankingu WTA nie bez problemów pokonała Niemkę Jule Niemeier. W drugiej natomiast czeka ją starcie z rówieśniczką z Kolumbii - Kolumbijką Camilą Osorio, z którą jeszcze nie miała okazji się mierzyć. Zawodniczki mają wyjść na kort o 1 w nocy z wrotku na środę czasu polskiego.
- Po meczu nie było we mnie czystej radości, raczej byłam zadowolona, że udało mi się przetrwać. Dni przed turniejem ze względu na oczekiwania, te z zewnątrz oraz te, które sama na siebie nałożyłam, nie były najłatwiejsze, więc trochę się stresowałam. Z drugiej strony wygrana dała mi poczucie, że może niepotrzebnie się tak stresowałam, skoro jestem w stanie wyjść na kort i wykonać swoją robotę. Czasami ten tenis robi się zbyt skomplikowany, a to tylko gra. Najlepiej gram, kiedy jestem zupełnie skoncentrowana tylko na tym, co się dzieje na korcie i właściwie nawet nie rejestruję tego, ile osób jest na trybunach i jakie dobiegają z nich odgłosy - powiedziała Iga Świątek po swoim pierwszym meczu.
Sprawdź również: Australian Open. Iga Świątek znalazła się pod ścianą. Wymowne słowa Polki. Chce tego uniknąć











