Iga Świątek przeszła już dwie rywalki w rywalizacji w Australii. Najpierw uporała się z Niemką Jule Niemeier, <a href="https://sport.interia.pl/tenis/australian-open-2023/news-iga-swiatek-w-3-rundzie-australian-open-pewne-zwyciestwo-pol,nId,6540552">a teraz wygrała z Kolumbijką Camilą Osorio 6-2, 6-3</a>. Miała szczęście, bo niektórzy na Australian Open w ogóle <a href="https://sport.interia.pl/tenis/australian-open-2023/news-to-bedzie-sadny-dzien-na-australian-open-trafi-na-polke,nId,6536050">nie rozegrali jeszcze żadnego meczu, chociażby druga z Polek - Magda Linette</a>. Wszystko z powodu wahań pogody w Australii i deszczu. Do tego deszczu Iga Świątek odniosła się po wygranym meczu. - Wczoraj poszłam na spacer do parku i złapała mnie taka ulewa, że pół godziny musiałam stać pod drzewem - opowiadała australijskiej publiczności, która wybuchła wtedy śmiechem.