Ten mecz nie przyniósł rozczarowania. Stał na wysokim poziomie, dużo było emocji, a zwycięstwo Gauff wcale nie było oczywiste. Niewiele brakowało, a co najmniej doszłoby do trzeciego seta. Raducanu chce wrócić do formy z 2021 roku Gauff uważana jest za jedną z najpoważniejszych rywalek Igi Świątek nie tylko w tym turnieju, ale i w przyszłości. Ma zaledwie 18 lat (w marcu skończy 19), grała już w finale Wielkiego Szlema. W ubiegłym roku uległa w Paryżu Świątek. Raducanu już wygrała Wielkiego Szlema. W 2021 roku sięgnęła po sensacyjne zwycięstwo w US Open. Była wtedy kwalifikantką. Od tego czasu nie odnosiła znaczących sukcesów. Jej forma była chwiejna. A przyczyn szukała wszędzie tylko nie w sobie. Od turnieju w Nowym Jorku kilka razy zmieniła trenerów. Gauff obroniła dwa setbole w drugim secie W Melbourne Brytyjka zagrała dwa dobre mecze. W pierwszej rundzie wyeliminowała Tamarę Karpatch z Niemiec, a w dzisiejszej nocnej sesji, przy pełnych trybunach na Rod Laver Arena, zaprezentowała się bardzo dobrze w spotkaniu z Gauff. Raducanu dosyć wyraźnie, ale po walce przegrała pierwszego seta, ale w drugim nie wykorzystała dwóch setboli przy wyniku 5:4. Ten gem trwał blisko 10 minut. Gauff świetnie się broniła, a Brytyjka w kluczowych momentach popełniała zbyt proste błędy. W tie breaku sytuacja się powtórzyła. Zwyciężczyni US Open z 2021 roku grała agresywnie, starała się prowadzić grę, ale ostatecznie traciła ważne punkty. Gauff mimo że jest młodsza wykazała się większą rutyną i odpornością psychiczną. Prowadziła już w tie-breaku 5:2, wygrała 7:4. Ćwierćfinał Świątek - Gauff? Mecz trwał godzinę i 42 minuty. Amerykanka w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwyciężczynią spotkania Chinki Qinwen Zheng (29.) z Amerykanką Bernardą Perą. Jeśli wygra trafi na lepszą z pary Kataryna Baindl (Ukraina) - Jelena Ostapenko (Łotwa), a ewentualnie potem - w ćwierćfinale - na Igę Świątek. Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju singla pań Australian Open Cori Gauff (USA, 7) - Emma Raducanu (Wielka Brytania) 6:3, 7:6 (4)