Bezpośrednio przed startem Australian Open Linette była notowana w rankingu WTA dopiero w piątej dziesiątce. Mimo faktu, że nie mogła liczyć na rozstawienie, grała bez respektu dla teoretycznie mocniejszych rywalek i ostatecznie wdarła się do czołowej czwórki. Po drodze odprawiła m.in. niedawną wiceliderkę światowego zestawienia, Anett Kontaveit, a także Karolinę Pliskovą. Sposób na Polkę znalazła dopiero Aryna Sabalenka. Późniejsza triumfatorka turnieju po ciężkim boju pokonała 30-latkę 7:6, 6:2, co dało jej przepustkę do finału, w którym ograła Jelenę Rybakinę. Mimo faktu, że Linette nie zagrała w meczu o tytuł, jej występ wzbudził powszechny podziw. Docenić go postanowili też organizatorzy imprezy, w specjalny sposób ją wyróżniając i stawiając tym samym w jednym szeregu z największymi gwiazdami. Magda Linette wyróżniona przez organizatorów Australian Open W oficjalnym podsumowaniu AO Linette wyróżniono za najbardziej chwytającą za serce celebrację. Wybrano moment, w którym Polka zapewniła sobie przepustkę do półfinału, wykorzystując piłkę meczową w pojedynku z Pliskovą. Polka, kiedy zrozumiała, że znalazłą się w najlepszej czwórce, z wrażenia... złapała się za głowę, po chwili ukrywając twarz w dłoniach. - Nigdy tego nie zapomnę - mówiła chwilę później. Obok Linette wyróżnieni zostali między innymi Novak Djoković (za najlepszy występ w wygranym meczu z Alexem de Minaurem) czy Andy Murray (za najlepszy comeback w pojedynku z Thanasim Kokkinakisem). Doceniono także Arynę Sabalenkę i Jelenę Rybakinę, które według organizatorów zapewniły najlepszy spektakl całej imprezy. 30-latka będzie teraz startować w turniejach w Ameryce Północnej. Czeka ją przy tym przełamanie kolejnej bariery - pierwszy raz będzie turniejową "jedynką" w imprezie rangi WTA 250.