Na początku swojej wypowiedzi zwycięzca postanowił oddać szacunek swojemu młodszemu rywalowi. Grek w starciu z Serbem bronił się dzielnie, ale ostatecznie poległ, nie wygrywając ani jednego seta. - Dziękuję Ci za ten mecz i za wysoko postawioną poprzeczkę. To na pewno nie jest Twój ostatni wielkoszlemowy finał - zaczął Djoković. - Chciałbym powiedzieć też coś na temat Serbii i Grecji. To dwa nieduże kraje, nie mieliśmy wielkich tradycji tenisowych, ani wielkich mistrzów. Jednak dziś ze Stefanosem przekazujemy wszystkim młodym tenisistom ważną wiadomość. Nieważne skąd pochodzisz, warto mierzyć wysoko i wszystko jest możliwe. Nie pozwólcie nikomu, żeby zabierał Wam marzenia - dodał Serb. Przyszła pora na odrobinę uśmiechu Podczas swojej wypowiedzi zwycięzca Australian Open zwrócił się również do swoich najbliższych i do swojego zespołu. Okazał im wdzięczność za wsparcie, zwracając uwagę na swój trudny charakter i... w wyniku reakcji publiczności zdobył się na drobny żart. - Wiem, że nie jestem osobą, z którą łatwo się współpracuje, mam swój charakterek - po tej wypowiedzi Serba na trybunach rozniosła się salwa śmiechu. - Nie wiem, z czego się śmiejecie. Żeby ze mną wytrzymać, potrzeba ogromnej cierpliwości. Nie wiem, czy wybaczycie mi kiedyś to, co wycierpieliście ze mną. - dodał Djoković. Australian Open zakończyło się 22. wielkoszlemowym zwycięstwem Novaka Djokovicia (10. w Australian Open). Serb dogonił w tym wyścigu Rafaela Nadala i zmierza po śrubowanie kolejnych rekordów.