Po tym, jak z Australian Open pożegnali się Iga Świątek i Hubert Hurkacz, Magda Linette została jedyną przedstawicielką Polski w rywalizacji indywidualnej. 30-latka dotarła już do ćwierćfinału turnieju, w którym zagra z notowaną wyżej Karoliną Pliskovą. To właśnie Czeszka będzie faworytką starcia, chociaż Polka potwierdzała już na kortach w Melbourne, że nie należy jej przekreślać. Australian Open 2023. Magda Linette "dorosła" do sukcesu O źródło ostatnich dobrych wyników Linette zapytano Dawida Celta, który w w 2021 roku trenował Linette. Jak w rozmowie ze Sport.pl zauważył kapitan polskiej reprezentacji, 30-latka "dorosła" do sukcesów i nabrała powtarzalności, której wcześniej jej brakowało. - Potrafiła ogrywać najlepsze, najwyżej rozstawione dziewczyny, ale później brakowało ciągłości - zauważył. Według Celta Linette potwierdziła, że potrafi wytrzymać presję i rozegrać kilka dobrych meczów w turnieju. - Uważam, że to ruszyło w końcówce poprzedniego sezonu, od finałów Billie Jean King Cup. Tam dzień po dniu Magda wygrała z dwiema bardzo renomowanymi tenisistkami, z którymi wcześniej przegrywała, czyli z Keys i Pliskovą - przypomniał. Magda Linette poprawiła grę Zawodniczka, która w lutym skończy 31 lat, poprawiła nie tylko sferę mentalną. Wpływ na jej ostatnie dobre występy mają też aspekty techniczne, nad którymi pracowała. Celt wskazał m.in. odważniejszą grę i zmianę kierunków. - Ona już nie gra uporczywie po crossie, nie buduje sobie akcji tylko przez niego, licząc, że tak wymusi na rywalce błąd - tłumaczył. Polka w ćwierćfinale zagra z Pliskovą, która ma na swoim koncie grę w finałach Wimbledonu i US Open. Jak wskazał Celt, Linette chcąc ograć doświadczoną Czeszkę, musi dobrze serwować i zmieniać rytm gry. - Wszystko to, co będzie poza rytmem, co będzie niższe, krótsze, to będzie dla Magdy na plus. Na pewno Pliskova musi być w ruchu, nie może dwa-trzy razy dostawać piłki w to samo miejsce, bo coś takiego wykorzysta - przekonywał.