Agnieszka Radwańska pojawiła się w Melbourne, gdzie bierze udział w turnieju legend. W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu była zawodniczka zagrała w parze ze Słowaczką Daniela Hantuchovą i podczas starcia rozgrywanego na korcie Australian Open popisała się nietypowym zagraniem. Radwańska o trudnym roku Świątek Radwańska wprawdzie nie śledziła z trybun występów Igi Świątek, bo ta odpadła z Australian Open jeszcze przed przyjazdem rodaczki na turniej legend, ale i tak uważnie przyglądała się poczynaniom liderki światowego rankingu. W rozmowie z portalem Sport.pl Radwańska zauważyła, że Świątek czeka trudny rok, ponieważ w poprzednim sezonie zdominowała rywalizację na światowych kortach. - Teraz Igę czeka obrona wielu punktów po niesamowitym ubiegłym roku. Z tym też wiąże się presja. Niełatwo być numerem jeden - przekonywała. Australian Open. Iga Świątek była pod presją Pochodząca z Raszyna zawodniczka po porażce z Jeleną Rybakiną otwarcie przyznała, że ostatnie tygodnie były dla niej trudne pod względem mentalnym. Już na początku stycznia bardzo emocjonalnie zareagowała na porażkę z Jessicą Pegulą w United Cup, a pocieszała ją właśnie Radwańska. Finalistka Wimbledonu 2012 postanowiła ostrzec młodszą koleżankę. - Z presją będzie się musiała mierzyć już do końca kariery, nie odkryję tu Ameryki - przyznała otwarcie. Jak dodaje, Świątek sama "zawiesiła sobie wysoko poprzeczkę" wygrywając kolejne turnieje. Jej zdaniem 21-latka jest jednak w stanie poradzić sobie z presją, co potwierdziła już w poprzednim sezonie.