Awans Miedwiediewa nie jest żadną niespodzianką. Ma dobrą drugą połowę roku - był w finale US Open oraz potem w Pekinie i Wiedniu. Zasłużenie zajmuje trzecią pozycję w rankingu ATP. W środowy wieczór w hali Alpitour zachował więcej spokoju na decydujące momenty. Wygrał zasłużenie. Rywal Huberta Hurkacza okrutnie aatakowany. Nie zostawiają na nim suchej nitki Zverev nie wytrzymał psychicznie Zanosiło się na to, że pierwszy set zakończy się szybciej. Rosjanin od razu pokazał dobry i zdecydowany tenis. Prowadził 2:0, tracąc w obu gemach zaledwie dwa punkty. Zverev odrodził się w połowie tej partii. Odrobił stratę przełamania przy wyniku 3:2, wykorzystując trzeci z break pointów. Rozstrzygnięcie musiało jednak nastąpić w tie-breaku, bo obaj zawodnicy bardzo się pilnowali. Ta rozgrywka nie stała na dobrym poziomie. Zarówno Miedwiediew jaki i Zverev popełniali masę błędów. Zverev prowadził 4:1, ale pozwolił Rosjaninowi wyrównać. W końcówce Niemiec zupełnie się rozregulował. Miał dwie piłki setowe, w tym jedną przy swoim serwisie. Od stanu 7:6 przegrał trzy punkty, wszystkie po niezrozumiałych pomyłkach, szczególnie z forhendu. Set trwał godzinę. Słabą odporność psychiczną pokazał też Niemiec w końcówce drugiego seta. Miał w niej dobrą sytuację, okazję do przełamania serwisu rywala (przy wyniku 4:4). I wtedy ponownie się pogubił. Po ostatniej zepsutej piłce w tym gemie aż wrzasnął ze złości. Czuł, że wielka i niepowtarzalna szansa i wymknęła mu się z rąk. Tak też się stało. Zverev przegrał potem swój gem serwisowy i cały mecz. Awans Miedwiediewa i co dalej? Sytuacja w Grupie Czerwonej jest dużo jaśniejsza niż w Grupie Zielonej. Miedwiediew bez względu na wynik ostatniego spotkania z wyżej notowanym Carlosem Alcarazem jest już pewny występu w sobotnim półfinale. Nie ma jednak zapewnionego pierwszego miejsca, co może mieć dużo znaczenie przed piątkowymi pojedynkami. Wyjść z tej grupy mogą bowiem jeszcze Hiszpan i Zverev. Niemiec musi jednak wygrać w piątek z Andriejem Rublowem, ale, aby awansować, Alcaraz nie może pokonać Miedwiediewa. Rosjaninowi będzie zależało na pierwszym miejscu w grupie, dlatego wszystko jeszcze jest możliwe. Olgierd Kwiatkowski Środowe mecze ATP Finals w Turynie - Grupa Czerwona Daniił Miedwiediew (3) - Alexander Zverev (Niemcy, 7) 7:6 (7), 6:4 Carlos Alcaraz (Hiszpania, 2) - Aleksander Rublow (5) 7:5, 6:2 Tabela 1. Daniił Miedwiediew 2 2-0 4:0 2. Carlos Alcaraz 2 1-1 3:2 3. Alexander Zverev 2 1-1 2:3 4. Andriej Rublow 2 0-2 0:4