Novak Djoković 20 listopada osiągnął kolejny kamień milowy w swojej karierze oraz w dziejach tenisa w ogóle - wygrywając finał turyńskiego ATP Finals 2023 z Jannikiem Sinnerem stał się bowiem <a href="https://sport.interia.pl/tenis/atp-finals-2023/news-djokovic-znowu-przeszedl-do-historii-wielka-chwila-a-tu-taki,nId,7158724" target="_blank" rel="noreferrer noopener">indywidualnym rekordzistą pod względem posiadanych trofeów tego elitarnego turnieju</a>. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/atp-finals-2023/news-prawdziwy-numer-1-novak-djokovic-triumfuje-w-turynie,nId,7158714" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Popularny "Nole" ograł włoskiego rywala przed jego własną publicznością 6:3, 6:3</a> - i co ciekawe dzień wcześniej w podobnie zdecydowanym tylu ograł inną gwiazdę, Carlosa Alcaraza (6:3, 6:2). Tymczasem cztery miesiące wcześniej nie było tak kolorowo... <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-swiatek-zabrala-glos-po-finale-atp-finals-padly-wymowne-slow,nId,7158739" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Świątek zabrała głos po finale ATP Finals. Padły wymowne słowa, Polka nie pozostawiła złudzeń</a> Novak Djoković - od porażki na Wimbledonie do szalonej serii Dokładnie 16 lipca "Djoker" po wyczerpującym, pięciosetowym pojedynku musiał bowiem uznać wyższość Hiszpana w finale wielkoszlemowego Wimbledonu. Od tamtego momentu jednak... wygrał absolutnie wszystkie kolejne zawody, w których brał udział i tylko raz zboczył na moment ze zwycięskiej ścieżki. W Cincinnati odegrał się Alcarazowi w meczu o trofeum, po czym przystąpił do kolejnej odsłony Wielkiego Szlema - US Open - gdzie wygrał zmagania pokonując w ostatniej potyczce Daniiła Miedwiediewa. Później miał "przerwę" na zwycięstwo z Alejandro Davidovichem Fokiną w Pucharze Davisa i przystąpił do współzawodnictwa w Paryżu (wygrany finał z Grigorem Dimitrowem). <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-zapada-wazna-decyzja-juz-sie-z-tym-nie-kryja-swiatek-i-spolk,nId,7158716" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Zapada ważna decyzja. Już się z tym nie kryją, Świątek i spółka mogą tylko pozazdrościć</a> ATP Finals ostatnią perłą w koronie Djokovicia. Kapitalny sezon Serba ATP Finals było już tylko wisienką na torcie - choć trzeba przyznać, że na pięć spotkań (w tym z Hubertem Hurkaczem) przydarzyła się jedna porażka - w grupie z... Jannikiem Sinnerem. Potem jednak "Djoko" znalazł już swój sposób na przedstawiciela Italii. Cztery miesiące, cztery turnieje, cztery triumfy - a to przecież tylko pewien wycinek z sezonu 2023 w wykonaniu Novaka Djokovicia. Ten ma swoich zagorzałych fanów jak i antyfanów, ale z pewnością jednego mu nie można odmówić - w wieku 36 lat niezmiennie zachwyca tenisowe środowisko.