W miarę wyrównana walka toczyła się tylko w pierwszym secie. Przy stanie 5:5 każde rozstrzygnięcie wydawało się jeszcze możliwe. Te partię wygrał jednak ostatecznie Carlos Alcaraz 7:5. W drugiej odsłonie, przy stanie 1:0 dla Hiszpana, Andriej Rublow dostał ataku niepohamowanej złości na korcie. Momentalnie złamał rakietę, uderzając nią z całym impetem o podłoże. Ale jak się miało okazać - to nie wystarczyło do rozładowania frustracji. Alcaraz triumfuje nad Rublowem! Zacięta walka, a potem koncert Hiszpana Rublow dokonał samookaleczenia. Nie był w stanie okiełznać emocji Z powodu niekorzystnej sytuacji na placu gry Rublow niespodziewanie zaczął się okładać rakietą po nodze i... robił to tak długo, aż z kolana zaczęła sączyć się krew. W efekcie autodestrukcyjnego ataku zawodnik wymagał interwencji medycznej. Samo obtarcie rany ręcznikiem nic nie dało. Naliczono w sumie sześć uderzeń w okolice stawu kolanowego. Kiedy Rosjanin był opatrywany, próbował bagatelizować sytuację. - Wszystko w porządku. Po prostu jestem zawiedziony grą i nie daję sobie z tym rady - tłumaczył. Hubert Hurkacz nie wytrzymał. Zabiera głos po sensacyjnym zwrocie akcji Dalszy przebieg zdarzeń był potwierdzeniem tych słów. Kiedy kolejne gemy wygrywał Alcaraz, Rublow z trudem krył łzy bezsilności, siedząc z opuszczoną głową, przykrytą ręcznikiem. Drugi set zakończył się porażką rosyjskiego tenisisty 2:6. Jego sytuacja w grupie czerwonej wygląda beznadziejnie, w praktyce szanse na awans do półfinału są już zerowe. Dwa występy, dwie porażki (wcześniej przegrana z Daniiłem Miedwiediewem) i zero wygranych setów. Kolejnym rywalem 26-latka będzie Alexander Zverev. Do tego pojedynku dojdzie w piątek. Dzień wcześniej na korcie zobaczymy Huberta Hurkacza w starciu z Novakiem Djokoviciem.