Carlos Alcaraz swój pierwszy mecz na ATP Finals rozpoczął całkiem nieźle - zatriumfował bowiem w pierwszym secie starcia z Alexandrem Zverevem po tie-breaku 7:6 (7-3), natomiast potem to jego oponent grał pierwsze skrzypce i zapisał na swoim koncie kolejno rezultaty 6:3 i 6:4. Tego samego dnia, czyli 13 listopada, Andriej Rublow poniósł porażkę w potyczce przeciwko Daniiłowi Miedwiediewowi - różnica tu była jednak taka, że drugi z panów nie oddał w meczu ani jednego seta, wygrywając 6:4, 6:2. Dwa dni później pierwszy z Rosjan stanął przed godz. 15.00 na korcie naprzeciw Alcaraza nie chcąc dopuścić do swojej drugiej przegranej w grupie czerwonej. Hiszpan jednak miał identyczne nastawienie... Boris Becker nie gryzie się w język. Ostro krytykuje gwiazdy tenisa ATP Finals 2023. Carlos Alcaraz - Andriej Rublow. Przebieg meczu Już od pierwszej zagranej piłki było wyraźnie widać, że przez obu sportowców przemawia ogrom determinacji. Początkowo sytuacja lepiej ułożyła się dla Rublowa, który zatriumfował w pierwszym gemie, natomiast Alcaraz błyskawicznie mu odpowiedział w kolejnej mini-potyczce. Rozpoczęła się walka "cios za cios" - obaj panowie naprzemiennie dominowali siebie nawzajem w kolejnych gemach, aż doszli do stanu 4:4. Dopiero w dziewiątej odsłonie pierwszego seta zagrali naprawdę długo - Hiszpan był nawet blisko przełamania Rosjanina, ale ten się wybronił i wyszedł koniec końców na 5:4. Ostatecznie to Alcaraz jednak tu górował - wyrównał na 5:5, potem wyszedł na prowadzenie przełamując po raz pierwszy Rublowa, a następnie w ostatnim gemie tej części gry przypieczętował wynik 7:5. Obyło się bez tie-breaka, na którego naprawdę długo się zapowiadało. Po krótkiej przerwie kibice nie musieli długo czekać na kolejne przełamanie - w pierwszej mini-potyczce drugiego seta dokonał go po raz kolejny Alcaraz i mało tego, niebawem wyszedł na dwugemową przewagę. Andriej Rublow zaczął pościg, natomiast po około 20 minutach zmagań w tej odsłonie było wciąż 3:2 dla zawodnika z Półwyspu Iberyjskiego. Potem to był już popis Carlosa Alcaraza - wyjście na 4:2, pogłębienie przewagi po przełamaniu w siódmym gemie i przypieczętowanie zwycięstwa 6:2. Wicelider rankingu ATP dopiął sprawę w dwóch setach i mógł z większym optymizmem spoglądać w przyszłość. Hurkacz może zaskoczyć świat. Ujawniono nowe fakty nt. meczu z Djokoviciem ATP Finals 2023. Hubert Hurkacz nagle włączył się do rywalizacji! ATP Finals 2023 potrwają dokładnie do 19 listopada - obrońcą wywalczonego w ubiegłym roku tytułu w grze pojedynczej jest Novak Djoković, czyli oczywiście jednocześnie obecny lider światowego rankingu. Co ciekawe do współzawodnictwa w Turynie w awaryjnym trybie dołączył również... Hubert Hurkacz. Polak dołączył do stawki w grupie zielonej zastępując GrekaStefanosa Tsitsipasa - ten w trakcie Finals najpierw przegrał z Jannikiem Sinnerem po rozegraniu pełnego meczu, a następnie kreczował w spotkaniu z Holgerem Rune z powodu urazu pleców. Tym samym wrocławianin już w czwartek zmierzy się ze słynnym "Djoko" i - miejmy nadzieję - pokaże kawałek dobrego tenisa przeciwko Serbowi.