Niespodzianek, choć raczej na niedużą skalę, nie zabrakło w grze pojedynczej kobiet. W ćwierćfinale mistrzyni świata Liu Shiwen przegrała 1:4 z Wang Manyu (brązowa medalistka tegorocznych MŚ), która z kolei w finale nie sprostała wicemistrzyni globu Chen Meng. Wśród pingpongistów najlepszy był trzykrotny z rzędu mistrz świata (2015, 2017 i 2019) i mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Ma Long. Wyeliminował m.in. Fan Zhendonga i Japończyka Tomokazu Harimoto, a w finale poradził sobie z Lin Gaoyuanem 4:0. W grze podwójnej zwyciężyli Gu Yuting/Liu Shiwen oraz Boll/Franziska. W finale gry mieszanej zabrakło Chińczyków - Tajwańczycy Lin Yun-Ju/Cheng I-Ching pokonali pingpongistów z Hongkongu Wong Chun Tinga (wicemistrz polskiej superligi w barwach Dekorglassu Działdowo)/Doo Hoi Kem 3:1. Polacy nie startowali w Shenzen, bowiem obecnie przebywają na zgrupowaniu w Chengdu, gdzie przygotowują się do turnieju tej rangi w japońskim Sapporo. Wyniki finałów: singiel kobiet: Chen Meng - Wang Manyu (obie Chiny) 4:1 (11:3, 8:11, 11:9, 11:9, 11:7) singiel mężczyzn: Ma Long - Lin Gaoyuan (obaj Chiny) 4:0 (12:10, 11:6, 11:5, 11:4) debel kobiet: Gu Yuting/Liu Shiwen (Chiny) - Wang Manyu/Zhu Yuling (Chiny) 3:0 (11:7, 12:10, 11:9) debel mężczyzn: Timo Boll/Patrick Franziska (Niemcy) - Ma Long/Wang Chuqin (Chiny) 3:0 (11:8, 11:7, 11:5) mikst: Lin Yun-Ju/Cheng I-Ching (Tajwna) - Wong Chun Ting/Doo Hoi Kem (Hongkong) 3:1 (10:11, 11:6, 11:1, 11:5)