Wcześniej polsko-holenderski debel, który w ubiegłym roku zdobył brązowe medale mistrzostw świata i Europy, wygrał trzy spotkania bez straty seta. "Koreanki, z którymi już kiedyś przegrałyśmy, zagrały bardzo dobrze taktycznie i były lepsze od nas" - powiedziała 29-letnia Li Qian, dla której start w Polish Open był etapem przygotowań do trzecich igrzysk. Od kilkunastu lat jej trenerem jest Zbigniew Nęcek. To pod jego wodzą w 2006 roku triumfowała w singlu w Pro Tourze (teraz nazwa - World Tour) Warszawie. Wówczas jeszcze reprezentowała Chiny, czyli kraj swego urodzenia. "Zbyt wiele prostych błędów popełnił nasz duet, by wygrać choć seta, mimo że było blisko w drugim secie. Generalnie występ w finale był średni" - dodał Nęcek. Szkoleniowcy obu zawodniczek o nazwisku Li - Nęcek i prowadząca Holenderki Jelena Timina (kiedyś reprezentantka Rosji) już zapowiedzieli, że w kolejnym sezonie Qian i Jie nadal będą wspólnie grać. "Pasują do siebie stylowo. A także życiowo, obie mają już dzieci, wróciły do sportu i mają plany na dalsze lata swych karier" - podsumował szkoleniowiec KTS SPAR-Zamek Tarnobrzeg, który w kadrze współpracuje z selekcjonerem Michałem Dziubańskim. W męskim finale gry podwójnej Japończycy Masataka Morizono i Yuya Oshima pokonali rodaków Koki Niwę i Maharu Yoshimurę 3:0 (16:14, 11:8, 11:8). W singlu też najlepsi byli Japończycy: Jun Mizutani i Miu Hirano, która niedawno obchodziła... 15. urodziny. Wyniki niedzielnych meczów finałowych: debel kobiet: Li Qian, Li Jie (Polska, Holandia) - Jeon Jihee, Yang Haeun (Korea Płd.) 0:3 (4:11, 10:12, 7:11) debel mężczyzn: Masataka Morizono, Yuya Oshima (Japonia) - Koki Niwa, Maharu Yoshimura (Japonia) 3:0 (16:14, 11:8, 11:8) singiel kobiet: Miu Hirano (Japonia) - Yu Mengyu (Singapur) 4:0 (12:10, 11:9, 12:10, 11:7) singiel mężczyzn: Jun Mizutani (Japonia) - Dimitrij Ovtcharov (Niemcy) 4:2 (7:11, 11:9, 11:5, 11:4, 9:11, 11:6)