W ostatnich latach reprezentanci Polski bardzo dobrze spisywali się w tej prestiżowej imprezie, w której kariery zaczynały gwiazdy europejskiego ping-ponga. Rok temu trzecie miejsce zajął mistrz kontynentu kadetów Maciej Kubik, a czwarta w juniorkach była Anna Węgrzyn, która niedawno sięgnęła po złoty medal MEJ. Z kolei w 2017 roku wśród kadetów triumfował Kulczycki. Przed czterema laty w juniorkach zwyciężyła Natalia Bajor, dziś koleżanka klubowa bliźniaczek Węgrzyn w AZS UE Wrocław. W 2013 roku najlepszy był Jakub Dyjas, który powtórzył sukces z lat 90. Piotra Szafranka i Lucjana Błaszczyka. "W Noordwijk wszyscy nasi pingpongiści są wysoko rozstawieni - Anna Węgrzyn z jedynką, Samuel Kulczycki z dwójką, Katarzyna Węgrzyn z czwórką i Miłosz Redzimski z szóstką. Przy bardzo dobrej grze w trzydniowych zawodach wszystkich stać na zajęcie miejsc na podium, a może nawet na jego najwyższym stopniu" - powiedział Perek, który będzie współpracował z Redzimskim. Kadrę szkoleniową juniorów tworzą Alan Woś i Patryk Jendrzejewski. Najmłodszego w kadrze narodowej 13-letniego Redzimskiego wkrótce czeka jeszcze jedno wielkie międzynarodowe wyzwanie - World Cadet Challenge, czyli nieoficjalne mistrzostwa świata kadetów w COS Cetniewo we Władysławowie (23-31 października). Oprócz niego powołani zostali: Mateusz Zalewski, Alan Kulczycki, Dawid Jadam oraz Anna Brzyska, Ilona Sztwiertnia, Wiktoria Wróbel i Zuzanna Wielgos. "To kolejny bardzo prestiżowy turniej, w którym nasi reprezentanci będą mogli skonfrontować umiejętności z przeciwnikami z innych kontynentów. Zawsze największym smaczkiem są potyczki z Azjatami. Zawody we Władysławowie poprzedzi wspólne, kilkudniowe zgrupowanie z udziałem wszystkich uczestników, co będzie dodatkową okazją do poznania innych stylów gry" - dodał Perek. Zanim Redzimski zagra w nieoficjalnych MŚ, czeka go występ w Top 10 w Noordwijk. W lipcu młodziutki zawodnik, który ma za sobą już występy w seniorskiej superlidze w składzie mistrzów Polski Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, zdobył brązowy medal ME w Ostrawie. W ćwierćfinale pokonał Władysława Makarowa 4:3, mimo że w ostatnim secie było 9:4 dla Rosjanina, zaś w półfinale przegrał z Rumunem Iulianem Chiritą 3:4. "Chirita i jego rodak Darius Movileanu są na liście startowej Top 10, na pewno groźny będzie także nr 1 - Belg Louis Laffineur, z którym Miłosz wygrał w Ostrawie. Redzimskiego, jak na młody wiek, cechuje duża pewność siebie przy stole. Ma duży potencjał, ale oczywiście wiele pracy przed nim. Dysponuje bardzo dobrym serwisem, wyróżnia go również tzw. czucie piłki" - ocenił szkoleniowiec, który w 2004 roku uczestniczył w Top 10 we Francji i zajął czwarte miejsce; wygrał Portugalczyk Tiago Apolonia. W tym roku Redzimski junior (w klubie jego karierę ) bez żadnych problemów zwyciężył w MP kadetów, mimo że był najmłodszym tenisistą stołowym w Bilczy. Miłosz pokonał sześciu rywali po 4:0. "W kraju przewyższa i rówieśników, i chłopców o kilka lat starszych, a dowodem było zwycięstwo w Grand Prix juniorów. W poprzednim tygodniu rywalizował w mającym najwyższą rangę Gold turnieju ITTF w chorwackim Varażdinie. W kadetach odpadł w 1/8 finału, zaś w juniorach rundę wcześniej. W tej drugiej grupie wiekowej uległ wyraźnie rywalowi z Chin. Chen Yuanyu z pewnością pokazał Miłoszowi, że nie może zatrzymywać się w dążeniu do sportowego rozwoju, bo Azjaci nie zamierzają oddać pola Europejczykom" - przyznał Perek. Kolejne zmagania z Azjatami Redzimskiego już za trzy tygodnie. W maju startował w hali COS Cetniewo w World Tourze Polish Open. Wraz z Dawidem Kosmalem uplasował się na na drugiej pozycji w deblu. Natomiast w singlu do ćwierćfinałów dotarli Redzimski i Zalewski.