"W poprzednich latach świetnie w naszej drużynie spisywali się obrońcy Białorusin Jewgienij Szczetinin i szczególnie Chińczyk Hou Yingchao. Chciałem znów pozyskać defensora, który będzie grał widowiskowo i skutecznie, co podoba się kibicom" - powiedział PAP trener i prezes jarosławskiego klubu Kamil Dziukiewicz. Menedżer dwukrotnego (2018, 2020) mistrza kraju daleko nie musiał szukać, bowiem odpowiadającego mu zawodnika znalazł w Zamościu. Grek Angelakis w barwach beniaminka superligi Uczelni Państwowej wygrał 14 pojedynków i siedem przegrał. Wygrał z takimi rywalami, jak Tomasz Lewandowski, Piotr Chodorski, Tomasz Kotowski, Konrad Kulpa i Maksim Czaplygin. "Bardzo dobrze radził sobie w pierwszym sezonie w polskiej lidze, dlatego zdecydowałem się na ten transfer. Tak się złożyło, że w meczu przeciwko mojej drużynie przegrał z Sathiyanem Gnanasekaranem. Mistrz Indii jest zawodnikiem z szerokiej światowej czołówki, a w naszej superlidze wygrał w obecnych rozgrywkach wszystkie dziewięć spotkań. Dlatego z takim tenisistą stołowym chętnie przedłużę umowę" - dodał Dziukiewicz. Po bardzo wyrównanej półfinałowej rywalizacji z Dekorglassem Działdowo, zakończonej porażką Sokołowa... czterema piłkami (w meczach 3:1 i 1:3, w setach 15:15, małe punkty 288:284 na korzyść Dekorglassu), pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Kou Leia w ekipie z Podkarpacia. "Na razie wiadomo, że odchodzą od nas Patryk Zatówka do Dojlid Białystok i kapitan zespołu Paweł Chmiel do KTS Gliwice. Miałem nadzieję, że Paweł zostanie na kolejny sezon, ale on na co dzień mieszka z rodziną w Warszawie, pracuje tam w straży pożarnej i ciężko było to wszystko połączyć. Znacznie łatwiej mu będzie pogodzić wszelkie obowiązki życiowe z grą w pierwszej lidze. A co do Kou Leia, czeka nas poważna rozmowa..." - podsumował wiceprezes PZTS. giel/ pp/