Od wielu tygodni w ping-pongu - z powodu pandemii koronawirusa - nie odbywają się żadne mecze w ligach krajowych czy Lidze Mistrzów, nie ma turniejów, na jesień przełożono drużynowe mistrzostwa świata, nie wiadomo, kiedy dokończone zostaną kwalifikacje olimpijskie itd. Ale poszczególne federacje zaczynają "odmrażać" ten sport, np. w niedzielę w studiu Telewizji Polskiej w Warszawie rozegrany zostanie Lotto Superliga Cup z udziałem ośmiu zawodników, m.in. Marka Badowskiego, Daniela Góraka, Wanga Zeng Yi, Samuela Kulczyckiego i Macieja Kubika. Dojdzie też do rewanżu za finał tegorocznych MP kobiet - broniąca tytułu Natalia Bajor spotka się z Pauliną Krzysiek. Tymczasem Niemcy w poniedziałek rozpoczynają serię "Duesseldorf Masters". W tym mieście rywalizować będą m.in. tak znakomici tenisiści stołowi, jak Boll i Ovtcharov. Rozlosowano już pary inauguracyjnych zawodów, w 1/8 finału Boll spotka się z Kiriłem Fadiejewem, a Ovtcharov z Fanbo Mengiem. Ten turniej zakończy się 2 czerwca, a następny zaplanowany jest w dniach 8-9 czerwca. Później kolejne imprezy, a ośmioosobowy finał w sierpniu. W rankingu światowym Boll i Ovtcharov, medaliści największych międzynarodowych turniejów mistrzowskich, zajmują odpowiednio 10. i 11. miejsce. Z Europejczyków wyżej plasuje się tylko wicemistrz globu Szwed Mattias Falck - dziewiąta pozycja. Na czele Chińczyk Fan Zhendong. Najlepszy z Polaków Jakub Dyjas jest 64. giel/ sab/