W ostatnim tegorocznym meczu superligi, we wtorek 18 grudnia spotkają się dwie najsłabsze drużyny - zajmująca ostatnie, 12. miejsce w tabeli Palmiarnia (0 pkt) podejmie Olimpię-Unię Grudziądz (2). To będzie jednocześnie pierwsze spotkanie w rozgrywkach, w którym przy stole pojawią się sami Polacy, do tego w większości bardzo młodzi. "Reprezentant Hongkongu Ng Pak Nam nie może przylecieć do Polski w terminach meczów z Olimpią-Unią i Morlinami, a na inne nie ma sensu go sprowadzać z Azji. Ja oficjalnie zakończyłem karierę kilka miesięcy temu na PGE Narodowym w Warszawie i nie zamierzam jej wznowić. Młodzież sama musi walczyć o punkty i podnosić swój poziom sportowy. Moja pomoc czy kogoś innego w walce o utrzymanie byłaby jedynie doraźnym działaniem" - powiedział PAP Błaszczyk, który jest zgłoszony do superligi w sezonie 2018/19.W zielonogórskim zespole występują obecnie Kamil Nalepa - 19 lat, Maciej Kołodziejczyk - 17, Łukasz Wachowiak - 18, a w jednym meczu także 16-letni Jakub Jankowski. Z kolei w ekipie beniaminka z Grudziądza grają 16-letni Samuel Kulczycki (wygrał już cztery pojedynki, przegrał osiem) i 15-letni Maciej Kubik. Średnią zawyża 30-letni Szymon Malicki, ale z drugiej strony jest młody jak na grającego trenera. W tym składzie sprawili niespodziankę pokonując 3:2 Energę KTS Toruń.43-letni Błaszczyk ostatnio przebywał w Stanach Zjednoczonych, ale już wrócił i będzie na wtorkowym meczu. "Dwa tygodnie spędziłem w Nowym Jorku, gdzie prowadzę zajęcia treningowe z grupką pingpongistów na niezłym poziomie. Tym razem nie uczestniczyłem w żadnych turniejach w USA" - dodał multimedalista mistrzostw Europy i Polski, który przez kilkanaście lat grał w niemieckiej Bundeslidze.W tabeli superligi prowadzi Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - 24 pkt w dziewięciu spotkaniach, przed Dekorglassem Działdowo - 23 (10) oraz broniącym tytułu PKS Kolping Frac Jarosław - 19 (9), Unią AZS AWFiS Gdańsk - 19 (9) i Dojlidami Białystok - 19 (10).