W grze pojedynczej rozstawionych jest czworo Polaków - Natalia Bajor i Natalia Partyka rozpoczną rywalizację od 1/16 finału, zaś Jakub Dyjas i Marek Badowski od 1/32 finału. Podczas niedawnych mistrzostw kraju w Białymstoku złote medale zdobyli Bajor (trzeci raz z rzędu) i Dyjas (drugi tytuł w karierze). W dwudniowych eliminacjach bierze udział ponad 20 polskich pingpongistek i pingpongistów. W tym gronie są m.in. wicemistrzyni z podlaskiego turnieju Paulina Krzysiek, Julia Ślązak, utytułowane siostry bliźniaczki Anna i Katarzyna Węgrzyn (ostatnio brąz młodzieżowych mistrzostw Europy w deblu) oraz juniorzy występujący w seniorskiej reprezentacji biało-czerwonych Maciej Kubik i Samuel Kulczycki, a także Konrad Kulpa, Tomasz Kotowski, Artur Grela, Jan Zandecki i gliwiczanin Jarosław Tomicki, który był w kadrze narodowej już pod koniec lat 90. Zgodnie z zaleceniem ministerstwa sportu i decyzją wojewody śląskiego dot. obaw o koronawirusa, turniej odbywa się bez udziału publiczności. "Stosujemy się do wszelkich wytycznych i zachowujemy środki ostrożności. Wejście do Areny Gliwice odbywa się jednymi drzwiami, gdzie służby medyczne sprawdzają temperaturę ciała wszystkich osób, tj. zawodników, sędziów, trenerów, oficjeli itd. Identyczna procedura obowiązuje przy opuszczaniu hali. W kilku miejscach ustawiono zostały płyny do dezynfekcji. Przed zawodami Polski Związek Tenisa Stołowego zabezpieczył jego zapas tak, aby spokojnie wystarczyło do końca turnieju" - stwierdził Frej. Dyrektor międzynarodowych mistrzostw Polski przyznał, że zgodnie z zaleceniami międzynarodowej federacji ITTF i zgodnie z procedurami Światowej Organizacji Zdrowia, tym razem odstąpiono od zwyczajowego witania się zawodników między sobą i sędziami przed rozpoczęciem pojedynków. Identycznie było podczas ostatniego World Touru w Dausze. "Tenisiści stołowi nie podają sobie i sędziom rąk. Zastąpione jest to ukłonem czy też skinieniem głowy. Wszyscy mają świadomość powagi sytuacji i stosują się do wytycznych" - zapewnił przedstawiciel PZTS. W eliminacjach srebrna medalistka MP Krzysiek zagra z Belgijka Margo Degraef i Słowaczką Moniką Urikovą, mistrzyni Europy juniorek w singlu Anna Węgrzyn z Natalią Szymczyk i Białorusinką Aliną Nikitczanką, Ślązak z Japonką Sakurą Yokoi i Czeszką Karoliną Mynarovą. Kubik spotka się ze znanym z polskiej superligi Rosjaninem Wiaczesławem Burowem, Duńczykiem Peterem Svenningsenem i Grekiem Konstantinosem Angelakisem, Kotowski z Japończykiem Satoshim Aidą i Hiszpanem Carlosem Franco, a Kulczycki z Rumunem Alexandru Manole, Chilijczykiem Mauricio Bernalesem i Raeganem Albuquerque z Indii. Najwyżej rozstawieni w Polish Open są Japonka Saki Shibata i Chorwat Tomislav Pucar. Rywalizacja odbywa się w singlu i deblu oraz w turnieju młodzieżowym (U-21). W grze podwójnych w kwalifikacjach nie uczestniczą: Bajor/Partyka, Gabriela Dyszkiewicz/Agata Zakrzewska i Anna Węgrzyn/Katarzyna Węgrzyn, a także Badowski/Kulpa, Kubik/Kulczycki. Wszyscy wymienieni podopieczni selekcjonerów Zbigniewa Nęcka i Tomasza Krzeszewskiego mają zapewnione miejsce w 1/8 finału. Poprzednia impreza cyklu ITTF Challenge odbyła się w Polsce jesienią 2019 roku w hali COS "Cetniewo" we Władysławowie. Najlepiej spisali się Badowski (Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki) w grze pojedynczej oraz Kulczycki (TTC OE Bad Homburg) i Kubik (1. FSV Mainz) w podwójnej. W meczach finałowych Badowski przegrał z Chińczykiem Xu Yingbinem 1:4, zaś juniorzy ulegli argentyńskiemu duetowi Alto/Cifuentes 1:3. Dyjas i Daniel Górak odpadli w półfinale debla, zaś trzecie miejsce w U-21 zajął Kulczycki. Turniej w Gliwicach jest etapem przygotowań do kwietniowych europejskich, indywidualnych kwalifikacji olimpijskich w Moskwie. Natomiast we wrześniu w Polsce odbędą się indywidualne mistrzostwa Europy.