Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Drużyna Varbergsu BoIS FC wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Już w pierwszych minutach jedenastka IK Sirius próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Varbergs BoIS FC: Albertowi Ejupiemu w 27. i Ryanowi Moonowi w 30. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Varbergsu BoIS FC postanowił bronić wyniku. W 62. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Olivera Alfonsiego wszedł Gideon Mensah, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Varbergsu BoIS FC utrzymać remis. W 63. minucie za Ryana Moona wszedł Simon Karlsson. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Varbergs BoIS FC: Hampusowi Zackrissonowi w 70. i Albinowi Winbie w 80. minucie. Na murawie, jak to często zdarzało się IK Sirius w tym sezonie, pojawił się Karl Larson, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 84. minucie Laorenta Shabaniego. Przewaga zespołu IK Sirius w posiadaniu piłki była ogromna (69 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy IK Sirius żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy pokazał cztery żółte. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Natomiast jedenastka IK Sirius w drugiej połowie dokonała czterech zmian. 16 sierpnia zespół IK Sirius będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie AIK Fotboll. Tego samego dnia Örebro SF zagra z drużyną Varbergsu BoIS FC na jej terenie.