Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 50 pojedynków drużyna Goeteborga wygrała 19 razy i zanotowała 18 porażek oraz 13 remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Bonke Innocent z jedenastki Malmö. Była to 33. minuta starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę drużyna Malmö wyszła w zmienionym składzie, za Arnóra Traustasona wszedł Romain Gall. W 60. minucie Lasse Vibe został zmieniony przez Robina Södera. W 64. minucie kartką został ukarany André Calisir, piłkarz Goeteborga. W 75. minucie w zespole Goeteborga doszło do zmiany. Junes Barny wszedł za Augusta Erlingmarka. Na 12 minut przed zakończeniem meczu w drużynie Malmö doszło do zmiany. Erdal Rakip wszedł za Rasmusa Bengtssona. Trener Malmö postanowił zagrać agresywniej. W 78. minucie zmienił pomocnika Guillerma Molinsa i na pole gry wprowadził napastnika Marcusa Antonssona, który w bieżącym sezonie ma na koncie trzy gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 83. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Giorgiego Kharaishvilego z Goeteborga, a w 85. minucie Romaina Galla z drużyny przeciwnej. W tej samej minucie trener Goeteborga postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 85. minucie zastąpił zmęczonego Patrika Karlssona-Lagemyra. Na boisko wszedł Sargon Abraham, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry sędzia wręczył kartkę Sebastianowi Erikssonowi z Goeteborga. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter pokazał trzy żółte kartki zawodnikom Goeteborga, natomiast piłkarzom Malmö przyznał dwie. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy poniedziałek drużyna Goeteborga będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Hammarby Sztokholm.