Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 10 starć jedenastka IK Sirius wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Hammarby w 30. minucie spotkania, gdy Muamer Tankovic zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę. W 38. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Muamer Tankovic z Hammarby. Bramka padła po podaniu Viðara Kjartanssona. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-0. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Jesperowi Arvidssonowi z IK Sirius. Była to 53. minuta spotkania. W 58. minucie Ian Sirelius zastąpił Sam Lundholma. W 76. minucie Elias Andersson został zmieniony przez Abdula Razaka, co miało wzmocnić zespół IK Sirius. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Imada Khalilego na Alexandra Kačaniklicia. Po chwili trener Hammarby postanowił bronić wyniku. W 83. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Jeppe'a Andersena wszedł Kossonou Odilon, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gospodarzy utrzymać prowadzenie. W tej samej minucie Jonas Lindberg został zmieniony przez Isaka Braholma, co miało wzmocnić zespół IK Sirius. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Muamera Tankovica na Leo Bengtssona. Arbiter nie ukarał piłkarzy Hammarby żadną kartką, natomiast zawodnikom gości wręczył jedną żółtą. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek jedenastka Hammarby będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Östersunds FK. Natomiast w środę GIF Sundsvall zagra z jedenastką IK Sirius na jej terenie.