Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 11 razy. Zespół Örebro wygrał aż osiem razy, zremisował raz, a przegrał tylko dwa. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Od 14. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy oraz dwie drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 63. minucie Johan Mårtensson został zastąpiony przez Jake'a Larssona. Chwilę później trener Östersunds postanowił bronić wyniku. W 66. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Ludviga Fritzsona wszedł Isak Ssewankambo, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Östersunds utrzymać remis. W 70. minucie Jack Lahne został zmieniony przez Davida Segera, a za Agona Mehmetiego wszedł na boisko Erik Björndahl, co miało wzmocnić drużynę Örebro. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Eirika Haugana na Kalpiego Ouattarę oraz Simona Kroona na Blaira Turgotta. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Jeśli zespół Östersunds nie wykorzystał 12 rzutów rożnych w spotkaniu to nie mógł liczyć na zwycięstwo. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Östersunds będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie IFK Norrköping. Natomiast 28 czerwca Elfsborg Boras będzie przeciwnikiem drużyny Örebro w meczu, który odbędzie się w Boråsie.