Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 45 pojedynków zespół Elfsborg wygrał 21 razy i zanotował 16 porażek oraz osiem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Jonathan Levi wywołał eksplozję radości wśród kibiców Elfsborg, strzelając gola w 14. minucie spotkania. Piłkarze Örebro nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 43. minucie Jake Larsson wyrównał wynik meczu z karnego. To już ósme trafienie tego zawodnika w sezonie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Na drugą połowę jedenastka Elfsborg wyszła w zmienionym składzie, za Jonathana Leviego wszedł Rasmus Alm. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy kartkę otrzymał Michael Almebäck z Örebro. W 51. minucie karnego dla Elfsborg nie wykorzystał Jesper Karlsson. Bramkarz wykazał się świetnym refleksem na linii bramkowej. W 57. minucie sędzia pokazał kartkę Sivertowi Heltnemu, piłkarzowi Elfsborg. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Örebro doszło do zmiany. Martin Lorentzson wszedł za Yasera Kasima. W 74. minucie za Roberta Gojaniego wszedł Stefan Ishizaki. W tej samej minucie trener Elfsborg postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 74. minucie zastąpił zmęczonego Deniza Hümmeta. Na boisko wszedł Per Frick, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. A kibice Örebro nie mogli już doczekać się wprowadzenia Agona Mehmetiego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 13 razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Niclas Bergmark. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić wyrównującą bramkę. W 84. minucie kartkę obejrzał Helmer Andersson z zespołu gospodarzy. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Elfsborg w 85. minucie spotkania, gdy Stefan Ishizaki strzelił z rzutu karnego drugiego gola. Na cztery minuty przed zakończeniem pojedynku sędzia ukarał kartką Nordina Gerzicia, piłkarza gospodarzy. Zawodnicy gospodarzy szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Johan Bertilsson. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-2. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zespół Elfsborg zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Sędzia pokazał trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Elfsborg przyznał jedną. Drużyna Örebro w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 28 października zespół Elfsborg będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie IFK Goeteborg. Tego samego dnia Djurgardens Sztokholm będzie przeciwnikiem jedenastki Örebro w meczu, który odbędzie się w Sztokholmu.