Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 37 pojedynków zespół Goeteborga wygrał 16 razy i zanotował 11 porażek oraz 10 remisów. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 30. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Alhassana Yusufa z Goeteborga, a w 42. minucie Nikolę Dżurdżić z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół Goeteborga rozpoczął w zmienionym składzie, za Alhassana Yusufa wszedł Junes Barny. A kibice Hammarby nie mogli już doczekać się wprowadzenia Vladimira Rodicia. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić David Fällman. W 65. minucie Alexander Kačaniklić zastąpił Imada Khalilego. W tej samej minucie trener Goeteborga postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Benjamina Nygrena. Na boisko wszedł Lasse Vibe, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 76. minucie Darijan Bojanic został zmieniony przez Tima Söderströma, co miało wzmocnić drużynę Hammarby. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Robina Södera na Sargona Abrahama. Jedyną żółtą kartkę w drugiej połowie sędzia pokazał Sebastianowi Ohlssonowi z Goeteborga. Była to 90. minuta spotkania. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry czerwoną kartkę obejrzał Nikola Dżurdżić, tym samym zespół gości musiał końcówkę grać w dziesiątkę, ale utrzymał korzystny wynik. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter wręczył jedną żółtą kartkę piłkarzom Goeteborga w pierwszej połowie, w drugiej także jedną. Zawodnicy drużyny przeciwnej otrzymali w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, a w drugiej jedną czerwoną. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Goeteborga zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie BK Häcken. Natomiast 27 maja IFK Norrköping zagra z drużyną Hammarby na jej terenie.