Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na osiem pojedynków jedenastka Norrköpinga wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Po nieciekawym początku meczu to zawodnicy Norrköpinga otworzyli wynik. W 24. minucie na listę strzelców wpisał się Ari Skúlason. Asystę zaliczył Sven Castegren. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia przyznał Carlowi Hellborgowi z IK Sirius. Była to 27. minuta pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Norrköpinga. Zespół IK Sirius nie zraził się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 56. minucie wynik ustalił Jacob Ortmark. Bramka padła po podaniu Carla Hellborga. W 65. minucie arbiter ukarał kartką Seada Haksabanovica, piłkarza Norrköpinga. Po chwili trener IK Sirius postanowił wzmocnić linię pomocy i w 72. minucie zastąpił zmęczonego Yukiyę Sugitę. Na boisko wszedł Nahom Girmai, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Trener Norrköpinga postanowił zagrać agresywniej. W 73. minucie zmienił pomocnika Jonathana Leviego i na pole gry wprowadził napastnika Christoffera Nymana. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 77. minucie Johan Karlsson zastąpił Mohammeda Saeida. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację na cztery minuty przed zakończeniem meczu, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Nahomowi Girmaiemu i Larsowi Agardiusowi. W 89. minucie w zespole IK Sirius doszło do zmiany. Joakim Persson wszedł za Onila Kouakou. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Drużyna Norrköpinga w drugiej połowie wymieniła jednego zawodnika. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 18 kwietnia zespół IK Sirius zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Halmstads BK. Tego samego dnia Djurgardens Sztokholm będzie przeciwnikiem drużyny Norrköpinga w meczu, który odbędzie się w Sztokholmu.