Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dziewięć razy. Jedenastka Helsingborgs wygrała aż cztery razy, zremisowała tyle samo, a przegrała tylko raz. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Helsingborgs: Martinowi Olssonowi w 11. i Anthony'emu van den Hurkowi w 39. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę drużyna Helsingborgs wyszła w zmienionym składzie, za Aleksa Anderssona wszedł Max Svensson. W 70. minucie Jacob Ericsson został zastąpiony przez Tibora Brinka-Jozę. W tej samej minucie trener Falkenbergs postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Nsima Peter, a murawę opuścił Edi Sylisufaj. Trener Helsingborgs postanowił zagrać agresywniej. W 71. minucie zmienił pomocnika Andreasa Landgrena i na pole gry wprowadził napastnika Rasmusa Jönssona, który w bieżącym sezonie ma na koncie trzy bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 87. minucie w jedenastce Helsingborgs doszło do zmiany. Shkodran Maholli wszedł za Anthony'ego van den Hurka. Jedyną kartkę w drugiej połowie arbiter przyznał Nsimie Peterowi z Falkenbergs. Była to 90. minuta meczu. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia pokazał dwie żółte kartki piłkarzom Helsingborgs, natomiast zawodnikom gości przyznał jedną. Drużyna Helsingborgs w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. 6 grudnia drużyna Falkenbergs zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Mjällby AIF. Tego samego dnia IFK Norrköping będzie gościć drużynę Helsingborgs.