Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 60 starć jedenastka Sankt Gallen wygrała 26 razy i zanotowała 22 porażki oraz 12 remisów. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W ósmej minucie sędzia wręczył kartkę Ermedinowi Demiroviciowi z zespołu gospodarzy. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Sankt Gallen w 23. minucie spotkania, gdy Boris Babic strzelił pierwszego gola. Przy zdobyciu bramki pomagał Silvan Hefti. Drużyna Thun ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka gospodarzy, zdobywając kolejną bramkę. Po pół godzinie gry wynik na 2-0 podwyższył Jeremy Guillemenot. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Ermedin Demirović. W 33. minucie za Nicolę Suttera wszedł Kenan Fatkic. W 34. minucie kartkę dostał Miguel Castroman, piłkarz Thun. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. W 57. minucie boisko opuścili piłkarze Thun: Matteo Tosetti, Simone Rapp, a na ich miejsce weszli Nias Hefti, Dennis Salanović. Trzeba było trochę poczekać, aby Ermedin Demirović wywołał eksplozję radości wśród kibiców Sankt Gallen, strzelając kolejnego gola w 65. minucie starcia. Asystę przy bramce zanotował Víctor Ruiz. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Sankt Gallen doszło do zmiany. Cédric Itten wszedł za Borisa Babica. Po chwili trener Sankt Gallen postanowił bronić wyniku. W 75. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Jeremego Guillemenota wszedł Alain Wiss, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gospodarzy utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę jedenastce gospodarzy udało się strzelić gola i wygrać. W 85. minucie w drużynie Sankt Gallen doszło do zmiany. André Ribeiro wszedł za Ermedina Demirovicia. W ostatnich minutach spotkania na boisku kibice domagali się kolejnych bramek. W doliczonej pierwszej minucie pojedynku wynik ustalił Jordi Quintillà. Bramka padła po podaniu Mira Muheima. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 4-0. Jedenastka Thun zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. 5 października jedenastka Thun rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie FC Luzern. Natomiast 6 października FC Basel 1893 zagra z drużyną Sankt Gallen na jej terenie.