Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 92 pojedynki zespół FC Basel wygrał 50 razy i zanotował 14 porażek oraz 28 remisów. Już w pierwszych minutach drużyna FC Basel próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację w 21. minucie, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Jasperowi van der Werffowi i Ousmane'owi Doumbii. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Wysiłki podejmowane przez drużynę FC Zürich w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 46. minucie Antonio Marchesano dał prowadzenie swojemu zespołowi. W zdobyciu bramki pomógł Assan Torrez. W 62. minucie Arthur Cabral zastąpił Rickiego van Wolfswinkla. Od 62 minuty boisko opuścili piłkarze FC Zürich: Assan Torrez, Antonio Marchesano, Benjamin Kololli, na ich miejsce weszli: Blaž Kramer, Degnand Gnonto, Hekuran Kryeziu. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Orges'a Bunjaku, Edona Zhegrovy, Juliana Emilio zajęli: Samuele Campo, Andrea Padula, Tician Tushi. Przewaga jedenastki FC Basel w posiadaniu piłki była ogromna (68 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po jednej żółtej kartce. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast jedenastka FC Basel w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Już w najbliższą sobotę zespół FC Zürich zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie FC Luzern. Natomiast w niedzielę FC Sion zagra z zespołem FC Basel na jego terenie.