Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 62 starcia jedenastka Sankt Gallen wygrała 28 razy i zanotowała 22 porażki oraz 12 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu to zawodnicy Sankt Gallen otworzyli wynik. W ósmej minucie na listę strzelców wpisał się Silvan Hefti. Jedenastka gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół Sankt Gallen, strzelając kolejnego gola. W 13. minucie wynik na 2-0 podwyższył Cédric Itten. To już dwunaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę zaliczył Lukas Görtler. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Thun: Miguelowi Castromanowi w 16. i Stefanowi Glarnerowi w 41. minucie. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 42. minucie wpakował piłkę do siatki rywali Jordi Quintillà. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziesiąte trafienie w sezonie. Drugą połowę drużyna Thun rozpoczęła w zmienionym składzie, za Nicolę Suttera, Chrisa Kablana, Boureimę Bandé weszli Nikki Havenaar, Nias Hefti, Simone Rapp. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia przyznał Leonardowi Bertonemu z zespołu gości. Była to 47. minuta pojedynku. W 53. minucie za Silvana Heftiego wszedł Vincent Rüfli. A kibice Thun nie mogli już doczekać się wprowadzenia Matteo Tosettiego. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie dwie zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Nicolas Hasler. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić pierwszego gola. Piłkarze gości odpowiedzieli zdobyciem bramki. Po godzinie gry pierwszego gola dla zespołu Thun strzelił Ridge Munsy. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie sześć zdobytych bramek. Chwilę później trener Sankt Gallen postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 64. minucie na plac gry wszedł André Ribeiro, a murawę opuścił Ermedin Demirović. Trzeba było trochę poczekać, aby Simone Rapp wywołał eksplozję radości wśród kibiców Thun, strzelając kolejnego gola w drugiej minucie doliczonego czasu meczu starcia. Przy strzeleniu gola asystował Nias Hefti. Drużynie Thun zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki Sankt Gallen. Zespół Thun zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie ukarał zawodników Sankt Gallen żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał trzy żółte. Jedni i drudzy wymienili po pięciu graczy w drugiej połowie. Już w najbliższą środę jedenastka Thun rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie FC Zürich. Tego samego dnia Neuchâtel Xamax będzie gościć jedenastkę Sankt Gallen.