Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 40 razy. Zespół FC Basel wygrał aż 19 razy, zremisował 11, a przegrał tylko 10. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Między 25. a 39. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Lugano i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół FC Basel rozpoczął w zmienionym składzie, za Andreę Padulę wszedł Jasper van der Werff. W 65. minucie w drużynie Lugano doszło do zmiany. Stefano Guidotti wszedł za Romana Macka. W tej samej minucie trener Lugano postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Christophera Lungoyiego. Na boisko wszedł Mattia Bottani, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 69. minucie Julian Emilio został zastąpiony przez Afimica Pululu. Jedyną kartkę w drugiej połowie obejrzał Adrià Guerrero z Lugano. Była to 82. minuta pojedynku. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W doliczonej drugiej minucie meczu bramkę zdobył Mattia Bottani. Asystę przy golu zaliczył Jens Odgaard. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter przyznał trzy żółte kartki zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom FC Basel pokazał jedną. Jedenastka Lugano w drugiej połowie wymieniła czterech graczy. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Już w najbliższą sobotę drużyna FC Basel rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Servette FC. Natomiast 6 grudnia FC Sion będzie gościć zespół Lugano.