Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 45 meczów zespół FC Basel wygrał 20 razy i zanotował 12 porażek oraz 13 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W 10. minucie na listę strzelców wpisał się Fabian Frei. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół FC Basel, strzelając kolejnego gola. Po pół godzinie gry trafił Arthur Cabral. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie 12 zdobytych bramek. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Pajtim Kasami. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. W 55. minucie karnego dla FC Basel nie wykorzystał Pajtim Kasami. Bramkarz wykazał się świetnym refleksem na linii bramkowej. W 60. minucie za Žana Celara wszedł Mohamed Amoura. Między 60. a 84. minutą, boisko opuścili zawodnicy FC Basel: Darian Males, Liam Millar, Edon Zhegrova, Pajtim Kasami, Arthur Cabral, na ich miejsce weszli: Sebastiano Esposito, Dan Ndoye, Valentin Stocker, Taulant Xhaka, Wouter Burger. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Asumaha Abubakara, Oliviera Custodio, Mattii Bottaniego, Mijata Maricia zajęli: Mickaël Facchinetti, Christopher Lungoyi, Nikolas Muci, Kévin Monzialo. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Fabianowi Freiowi z drużyny gospodarzy. Była to 64. minuta starcia. W drugiej połowie nie padły gole. Arbiter nie ukarał piłkarzy Lugano żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy przyznał jedną żółtą. Oba zespoły wymieniły po pięciu zawodników w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka FC Basel będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie FC Zürich. Natomiast 31 października Servette FC zagra z drużyną Lugano na jej terenie.