Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 51 razy. Jedenastka FC Basel wygrała aż 26 razy, zremisowała 11, a przegrała tylko 14. Od pierwszych minut zespół FC Basel zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki Lausanne była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Jean N'Guessan z Lausanne. Była to 35. minuta starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę zespół Lausanne wyszedł w zmienionym składzie, za Anela Karima wszedł Toichi Suzuki. W 55. minucie arbiter wskazał na wapno, ale Arthur Cabral nie wykorzystał szansy strzelając obok bramki. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała drużyna FC Basel. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w 56. minucie, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Fabianowi Freiowi i Simone Grippowi. W 63. minucie Liam Millar zastąpił Dana Ndoyego. W tej samej minucie trener Lausanne postanowił bronić wyniku i postawił na defensywę. Za napastnika Trae Baileya wszedł Hicham Mahou, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Lausanne utrzymać remis. Mimo postawienia na obronę drużynie Lausanne udało się strzelić gola i wygrać. W 69. minucie Goduine Koyalipou został zmieniony przez Mayrona George'a, co miało wzmocnić jedenastkę Lausanne. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Sergia Lópeza na Tomása Tavaresa. Kibice FC Basel nie mogli już doczekać się wprowadzenia Joelsona Fernandesa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Taulant Xhaka. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić wyrównującą bramkę. Od 80. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Lausanne w 90. minucie spotkania, gdy Stjepan Kukuruzović strzelił z karnego pierwszego gola. W czwartej minucie doliczonego czasu gry sędzia pokazał kartki Raoulowi Petretcie z FC Basel oraz Alvynowi Sanchesowi, Moremu Diawowi z zespołu gości. Zawodnicy gospodarzy szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. Minutę później wynik ustalił Pajtim Kasami. Asystę zaliczył Valentin Stocker. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Przewaga drużyny FC Basel w posiadaniu piłki była ogromna (65 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Arbiter przyznał cztery żółte kartki piłkarzom FC Basel, a zawodnikom gości pokazał pięć. Drużyna FC Basel w drugiej połowie dokonała czterech zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Już w najbliższą sobotę drużyna Lausanne zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie FC Zürich. Natomiast 12 grudnia Servette FC będzie przeciwnikiem jedenastki FC Basel w meczu, który odbędzie się w Lancy.