W poniedziałkowy wieczór w Szkocji odbyły się derby Glasgow. Starcia <a class="db-object" title="Celtic FC" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-celtic-fc,spti,3291" data-id="3291" data-type="t">Celticu</a> z <a class="db-object" title="Rangers" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rangers,spti,3290" data-id="3290" data-type="t">Rangersami</a> mają wielką tradycję w wydaniu męskim, ale swoją pozycję budują również w futbolu żeńskim. Wydarzenia po końcowym gwizdku ostatniego spotkania z pewnością sprawią, że będzie o nich głośniej. Zawodniczki Rangers FC prowadziły od 36. minuty po golu Brogan Hay, jednak nie były w stanie "dowieźć" remisu do końca. W dziewiątej minucie czasu doliczonego drugiej połowy punkt swojej drużynie uratowała Caitlin Hayes. Chwilę później wydarzyło się coś, na co nie może być przyzwolenia. Brzydkie obrazki w derbach Glasgow. Trener Rangers FC uderzył szkoleniowca Celticu Sfrustrowany utratą bramki i wygranej asystent trenera gospodyń Craig McPherson podszedł do szkoleniowca przeciwniczek i uderzył go czołem w tył głowy. Nie zrobił tego mocno, ale sam zamiar był oczywiście haniebny. Natychmiast doszło do zamieszania, w które włączyły się piłkarski rezerwowe. Poszkodowany Fran Alonso zareagował na to wszystko raczej spokojnie, nie eskalował konfliktu. "Po prostu uderzył mnie od tyłu. Nie rozmawiałem z nim przez cały mecz, ale był oczywiście rozczarowany stratą gola w końcówce. Całkowicie to rozumiem. Zostałem nazwany "małym szczurem", ale nie wiem dlaczego - powiedział dla Sky Sports Hiszpan, który w przeszłości był asystentem Mauricio Pochettino czy Ronalda Koemana w męskich drużynach Southampton i Evertonu. Sprawia trafiła na policję, potwierdziła ona, że dostała zgłoszenie z incydentu na stadionie Broadwood. - Dochodzenia w celu ustalenia jakiejkolwiek przestępczości są na wczesnym etapie - powiedział jej rzecznik, cytowany przez "Daily Record". <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-jan-tomaszewski-krytyczny-wobec-kadry-nie-rozumie-trzech-rze,nId,6682776">Jan Tomaszewski krytyczny wobec kadry. Nie rozumie trzech rzeczy</a> Głos zabrał także rzecznik Celticu. "Jest to niezwykle niepokojący incydent, znacznie poniżej wszelkich akceptowalnych standardów. Sprawa jest obecnie badana i od wszystkich odpowiednich organów będzie zależało, czy podejmą one odpowiednie działania" - napisał w mediach społecznościowych. Rangers FC oraz Scottish Women's Premier League zostały poproszone o komentarz przez BBC, jednak wciąż nie zajęły stanowiska. Nagranie z całej sytuacji można zobaczyć poniżej. <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-minister-sportu-potwierdza-informacje-interii-polske-czeka-w,nId,6681336">Minister sportu potwierdza informacje Interii. Polskę czeka wielki mecz?</a>