Spotkanie odbyło się dzisiaj w Centralnym Domu Szachowym w Moskwie. Karjakin nie był oficjalnie zapowiedzianym gościem, więc jego pojawienie się było sporą niespodzianką dla młodych zawodników, których część z pewnością stawia go sobie za wzór. Karjakin wszedł ubrany w bluzę z wizerunkiem prezydenta Rosji, dodatkowo okraszoną hasłem "Putin Team". Swoją decyzję argumentował w rozmowie z portalem Match TV. - Założyłem ją dlatego, że są tu ludzie z Donbasu i Rosji. Wszyscy jesteśmy bardzo blisko, uważam, że gdyby nie Rosja, to z Donbasem byłoby bardzo źle. Szczególnie teraz, kiedy przeciwko jest cały świat - powiedział portalowi szachista. Nazywany "sługą Putina" Karjakin w zasadzie od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę otwarcie okazuje swoje wsparcie dla działalności Kremla. Szybko spotkało się to ze sprzeciwem w zasadzie całego środowiska szachowego. FIDE, światowa federacja, zawiesiła go zresztą w prawach zawodnika.