Zdaniem Kasparowa jedyne rozwiązanie pokojowe to "wolna i nienaruszona Ukraina oraz brak Putina" - czyli powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 roku. "Wszelkie negocjacje lub ustępstwa, które prowadziłyby do dalszej okupacji na terytorium Ukrainy i utrzymania władzy przez Putina, byłyby jedynie opóźnianiem (wybuchu) kolejnej wojny" - podkreślił Kasparow. - Putin potrzebuje zagranicznych konfliktów, aby przetrwać. - Sankcje wobec Rosji mają podwójny skutek. Po pierwsze, bezpośrednio osłabiają zdolność Putina do prowadzenia wojny, ograniczając jego zasoby finansowe i technologiczne. Dlatego należy je rozszerzyć na Iran i Chiny, które dostarczają technologie takie jak drony i chipy. Po drugie, sankcje wywierają presję na oligarchów będących zwolennikami Putina, którzy cenią go tylko dlatego, że chroni ich bogactwo. Kiedy muszą wybierać między nim a swoimi pieniędzmi i majątkiem za granicą, staje on w trudnej sytuacji - wyjaśnił Kasparow. Zachód popełnił wiele błędów wobec Putina. "Kluczowym było przekonanie - powodowane naiwnością lub korupcją - że polityczne i gospodarcze zaangażowanie w wolny świat zliberalizuje Putina i jego reżim. Zachód popełnił ten sam błąd z Chinami. Zamiast tego korupcja i autorytaryzm oddziałały w drugą stronę. Ten mariaż nie powiódł się, a nieprzyznanie się do pomyłki doprowadziło bezpośrednio do tej wojny - stwierdził Kasparow. Garri Kasparow: Putin to człowiek KGB do szpiku kości Nawet gdy w 2001 roku Putin przemawiał w niemieckim Bundestagu, mówiąc o możliwości członkostwa Rosji w NATO, było to działanie wyłącznie "na pokaz". - Putin to człowiek KGB do szpiku kości. Gdyby przyłączenie się do Zachodu było pewnym sposobem na utrzymanie władzy i wzbogacenie się, zrobiłby to. Putin nie wyznaje żadnych wartości poza władzą i pieniędzmi. Mówienie o ideologii jest jedynie odwracaniem uwagi. (...) To zbir z KGB, któremu poszczęściło się z cenami ropy, słabą opozycją oraz nieograniczonym poparciem w wolnym świecie - powiedział Kasparow. - Tak jak od początku mojego zaangażowania w politykę, zrobię wszystko, aby mój kraj dołączył do cywilizowanego świata. (...) Ale najpierw Rosja musi mieć społeczeństwo", w którym można działać publicznie "bez dyktatury i przemocy - zauważył Kasparow. - Widziałem moich kolegów otrutych, zamordowanych i uwięzionych. (...) Każdy przeciętny obywatel Rosji może trafić do więzienia za wygłoszenie komentarza lub niesienie transparentu. Ja jestem bezpieczniejszy niż oni, a przede wszystkim jestem bezpieczniejszy niż niewinni Ukraińcy, których domy są codziennie bombardowane przez reżim, którego w porę nie powstrzymaliśmy - podsumował Garri Kasparow. źródło: PAP