Wojna w Ukrainie sprawia, że niemal każdy obywatel tego kraju został zmuszony, by opowiedzieć się po jednej ze stron. Większość znanych osobowości potępiło agresję reżimu Władimira Putina i stanęło po stronie obrońców Ukrainy. Jednak tamtejsze media sporo miejsca poświęcają również tym, którzy albo chowali głowę w piasek, stąd określenie "strusie", albo też opowiedzieli się za agresorem. Portal "Segodnya" sporządził nawet listę ukraińskich sportowców, którzy reprezentują Rosję i ich reakcji na wojnę w Ukrainie. Kraj urodzenia w większości przypadków nie determinuje jednak poparcia. Najbardziej jaskrawym przykładem jest szachista Siergiej Kariakin, urodzony w Symferopolu, do 2009 roku reprezentujący Ukrainę. Jego poparcie dla reżimu Władimira Putina przysporzyło mu wielu wrogów na świecie, a jego karierę postawiło pod znakiem zapytania. Czytaj także: Oligarcha skrytykował Putina. Wpadł w potężne tarapaty Katerina Lagno, inna szachistka, opuściła Ukrainę już po zajęciu Krymu. Teraz milczy na temat rosyjskich zbrodni, podobnie zresztą jak wielu innych sportowców o ukraińskich korzeniach, aktualnie reprezentujących Rosję. Siatkarka Natalia Gonczarowa czy bokser Gleb Bakszi zachowali się podobnie. Jedyną zawodniczką, która mimo reprezentowania Rosji, opowiedziała się po stronie Ukraińców, jest była już łyżwiarka figurowa, dwukrotna mistrzyni olimpijska z Soczi, Tatiana Wołoszar. Urodzona w Dnieprze zawodniczka wprost napisała, że to, co się dzieje, to szaleństwo. "Jestem pewna, że ani jedna osoba przy zdrowych zmysłach nie myśli, że wojna jest dobra. A wszyscy ludzie wokół mnie, niezależnie od obywatelstwa, są przerażeni tym, co się dzieje. Wszyscy jesteśmy teraz zakładnikami okoliczności" - napisała w mediach społecznościowych.