Irańscy sportowcy muszą stale mieć się na baczności. W ich kraju nadal panuje niespokojna sytuacja. Od kilkunastu tygodni ludzie publicznie protestują przeciw działaniom rządu. Wszystko zaczęło się po śmierci 22-letniej Mashy Amini, którą oskarżono o niewłaściwy ubiór. Kobieta była torturowana przez miejscowych funkcjonariuszy. W wyniku poważnych obrażeń zmarła. W kraju położonym nad Zatoką Perską rozpoczęły się antyrządowe protesty. Swoje popracie dla społeczeństwa wyraźili piłkarze na mundialu, którzy przed meczem fazy grupowej nie zaśpiewali hymnu. Reakcja władz była natychmiastowa. Rodziny zawodników były zastraszne. Podobny los spotkał niedawno arcymistrzynię w szachach, Sarę Khadem. Nie żyje Jessie Lemonier. Były gwiazdor NFL miał wkrótce zostać ojcem Zrezygnowała z hidżabu. Irańska szachistka wyznała, jakie dostawała groźby Po międzynarodowych zawodach rozgrywanych w Ałamatach, sportsmenka udała się do Hiszpanii. 25-latka była świadoma, że po powrocie do ojczyzny, za swoje zachowanie trafi do więzienia. "To ciężki czas w Iranie, w którym nadal trwają antyrządowe demonstracje. W moim kraju kobiety muszą zakrywać swoje włosy. Jeśli tego nie zrobią, grozi im więzienie. Obecnie w Iranie ponad 14 tysięcy osób zostało uwięzionych za udział w strajkach. Jest to więc prawdziwy strach dla Khadem"- powiedziała rozmowie dla "NRK" iranoznawca, Marianne Hafnor Boe. Arcymistrzyni przerwała mileczenie i odniosła się do wydarzeń, które miały miejsce po turnieju. Jednym z rozkazów, które otrzymała, było nakręcenie przez nią wideo, w którym miała przeprosić za to, co zrobiła. Khadem wyznała również, że poproszono ją, by obwiniała za swoją decyzję zachodnie kraje. Kolega "Lewego" podpadł w meczu z Polakami. W Barcelonie też budzi emocje!