Zamieszanie wokół Hansa Niemanna zaczęło się od jego udziału w turnieju Sinquefield Cup - podczas tych zmagań los postawił na jego drodze Magnusa Carlsena, czołowego zawodnika świata, z którym Amerykanin koniec końców wygrał. Pochodzący z Norwegii Carlsen najpierw zasugerował oszustwo ze strony rywala, a potem już jawnie oskarżył go o przekraczanie przepisów. Carlsen dodatkowo podgrzał atmosferę wokół całego zdarzenia, najpierw rezygnując z dalszej rywalizacji w pucharze, a potem poddając się po zaledwie jednym ruchu w zawodach online w których... jego oponentem został właśnie Niemann. Jakby tego było mało, to teraz prawdziwą "bombę" odpalił portal chess.com. Chess.com z poważnymi zarzutami względem Niemanna. Druzgocąca analiza Organizatorzy platformy, w ramach której rywalizują najlepsi szachiści świata, również podejrzewali bowiem 19-latka o to, że nie grał fair w wielu różnych potyczkach prowadzonych przez internet. Sam zainteresowany co prawda przyznał bez bicia, że dwukrotnie zdarzyło mu się działać niezgodnie z przepisami - gdy miał 14 i 16 lat, ale jak podkreślił miało to mieć miejsce tylko w starciach, które nie miały konkretnej stawki. Raport opublikowany przez chess.com na aż 72 stronach wskazuje jednak, że Amerykanin "prawdopodobnie" dopuszczał się nieuczciwości w ponad 100 przypadkach między lipcem 2015 roku a sierpniem roku 2020, przy czym podejrzana aktywność z jego strony miała się zintensyfikować w czasie wybuchu pandemii COVID-19, kiedy to współzawodnictwo online z oczywistych względów zyskało mocno na swojej popularności. Mowa w tym wszystkim m.in. o turniejach z nagrodami pieniężnymi. W jaki sposób w śledztwie udało się dotrzeć do takich wniosków? Ruchy Niemanna w konkretnych partiach porównywano do ruchów sugerowanych przez programy szachowe - a te są w stanie rozgrywać mecze dużo lepiej, szybciej i sprawniej niż nawet najwybitniejsi zawodnicy globu. Gra arcymistrza zaskakująco często przypominała zachowania, którymi mógł się wykazać raczej tylko program oparty o konkretne algorytmy. Hans Niemann wszystkiemu zaprzecza. Stanowcze deklaracje szachisty Jednocześnie nie ma na razie konkretnych dowodów na to, by młody Amerykanin faktycznie oszukiwał również w "standardowych" turniejach, w tym w ostatniej potyczce z Carlsenem. Niemniej atmosfera wokół szachisty gęstnieje z dnia na dzień, a wszystko może zakończyć się przecież całkowitą dyskwalifikacją. Hans Niemann oczywiście wszystkiemu zaprzecza. Jak informuje BBC, które bardzo obszernie relacjonuje całą sprawę, gracz z USA twierdzi, że Carlsen i chess.com chcą zwyczajnie zrujnować jego karierę. Zaręcza przy tym, że może grać choćby i nago lub w specjalnej "klatce" tłumiącej wszelkie sygnały z zewnątrz, by udowodnić, że nie korzysta z żadnej nieprzepisowej elektroniki. Patrząc na dotychczasowy przebieg całej afery faktycznie być może tylko w takich okolicznościach jego przeciwnicy będą skłonni wierzyć w czystość jego intencji... Zobacz także: Boniek rozwiewa wątpliwości! "Tego Barcelona oczekuje od Lewandowskiego" Rosjanin grzmi! "Polacy pokazują swoją tchórzliwą twarz"